W Rosji czytelnicy nie przeczytają już e-booków o Harrym Potterze. Decyzję o zakazie sprzedaży elektronicznych książek o przygodach nastoletniego czarodzieja podjęła sama J.K. Rowling, która jest autorką serii i właścicielką praw autorskich.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od 8 kwietnia 2022 roku Rosjanie nie mogą kupić e-booków z serii o Harrym Potterze. Decyzję o zakazie ich sprzedaży podjęła autorka i właścicielka praw autorskich do cyklu J.K. Rowling. Taką informację przekazały sieci sklepów LitRes i MyBook.
"Niestety nie mamy wpływu na decyzję właściciela praw autorskich. Książki z tej serii można kupić w LitRes do piątku włącznie. Wtedy książki pozostaną na zawsze przy Tobie i będziecie mogli je czytać w aplikacji, na stronie LitRes lub na dowolnym innym czytniku" — czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie papierowe wersje książek o przygodach nastoletniego czarodzieja wciąż będą dostępne i wznawianie w Rosji.
Do samej postaci J.K. Rowling w zaskakujących słowach odniósł się sam Władimir Putin. Prezydent Rosji stwierdził, że Rosja tak samo jak autorka książek o Harrym Potterze padła ofiarą cancel culture. Pisarka odniosła się do wypowiedzi Putina stwierdzając, że dziwnie słyszeć takie słowa od człowieka, który rozpoczął wojnę i "otruł osoby, które go krytykowały".
Stephen King wycofuje się z Rosji
Nie tylko J.K. Rowling zdecydowała o wycofaniu części swoich książek z Rosji. Podobną decyzję pod koniec marca podjął Stephen King, który całkowicie zawiesił swoją współpracę z rosyjskim wydawnictwem AST.
Wydawnictwo ma prawo do wydawania Kinga jeszcze przez najbliższe 3-4 lata. ATS już jednak poinformowało, że "tak naprawdę nie będzie żadnych nowych powieści, ani odnowień dawnych praw".
King, który jest najpopularniejszym pisarzem w Rosji już na początku wojny ostro potępił inwazję na Ukrainę.
"Czego większość z nas nauczyła się jako dzieci na placu zabaw: Nie stoisz z boku, gdy duże dziecko bije małe dziecko. Możesz zadać cios lub dwa, żeby duży dzieciak przestał, ale to właściwa rzecz" – napisał w poście na swoim profilu na Twitterze.
Inne zdanie na temat bojkotu rosyjskiego rynku książki ma najpopularniejszy rosyjski pisarz Borys Akunin. Przebywają od lat na emigracji autor poczytanych kryminałów stanowczo krytykuje Władimira Putina oraz atak Rosji na Ukrainę, jednak przyznał, że nie przyjął propozycji swojego brytyjskiego wydawnictwa, by "tymczasowo odmówić wydawania książek w Rosji".
Akunin w rozmowie z Polsatem powiedział, że niepokoi go bojkot "wszystkiego, co rosyjskie". Jego zdaniem "należy oddzielać szajkę Putina" od narodu rosyjskiego. Pisarz stwierdził również optymistycznie, że "nie ma wątpliwości, że reżim Putina wszedł w ostatnie stadium swojej historii".
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.