
Tomaszewska o rozstaniu Cichopek i Hakiela. "Ona nie miała innego wyjścia"
Małgorzata Tomaszewska, która podobnie jak Katarzyna Cichopek jest prowadzącą "Pytania na śniadanie", zdecydowała się skomentować rozpad małżeństwa swojej koleżanki z pracy. – Trudno byłoby zachować to w tajemnicy – przyznała.

REKLAMA
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
– Tak jak bardzo często ciąże stają się publiczne. Każdy uzurpuje sobie prawo do dotykania cię po brzuchu bez twojej zgody. Tak samo, jeśli chodzi o nasze rozstania i perturbacje. Jeżeli coś pojawi się w mediach, to każdy uzurpuje sobie prawo do tego, żeby zagadnąć o to. Nie zawsze jest to miłe – powiedziała.
Dziennikarka oceniła, że opublikowanie oświadczenia przez Cichopek o rozstaniu było słusznym krokiem. – Ona nie miała innego wyjścia. Tutaj są dwie osoby medialne. Dwie osoby, które razem wychodziły, były na ściankach, pokazywały się publicznie Trudno byłoby zachować to w tajemnicy – przyznała.
– W innym wypadku i tak by to wyszło, wcześniej czy później. Nie przychodziliby razem, gdzieś byliby widywani, czy jedno, czy drugie osobno. Bardzo współczuję zawsze medialnym parom, że one za bardzo nie mają wyboru – dodała.
Tomaszewska stwierdziła, że zainteresowanie mediów życiem gwiazd ma też drugą istotną stronę medalu. – Uważam, że wszystkie niedogodności, które mamy, z tym że media nas obserwują, są zarówno blaskami, jak i cieniami. My żyjemy z tego, że ktoś się nami interesuje. Gdyby nikt nami się nie interesował, to nasza praca nie miałby sensu – oceniła.
– Nie do końca rozumiem narzekanie na to, że: 'znowu o mnie napisali, że ktoś znowu zrobił mi zdjęcie'… Wiele karier to pokazuje, że wystarczy usunąć się na chwilę ze świata mediów i już nikt nie przyjdzie zrobić zdjęcia i już nikt nie będzie pisał o danej osobie. Wyjątkiem są choroby, bo tu rzeczywiście uważam, że choroba jest sprawą indywidualną i tutaj rzeczywiście media powinny dać spokój – podkreśliła.
"Podjęliśmy razem decyzję o rozstaniu. 17 lat za nami, wiele wspaniałych chwil, za które sobie dziękujemy. Mamy cudowne dzieci i ze względu na nie, prosimy o uszanowanie naszej i ich prywatności. Jest to jedyne nasze oświadczenie w tej kwestii i nie będziemy tego komentować" – skwitowali.
Ponadto, jak pisaliśmy w naTemat, Cichopek na początku kwietnia miała wyprowadzić się z mieszkania, gdzie żyła z mężem i dziećmi. Miała zabrać ze sobą kilka mebli i dywan. Znajomy pary w rozmowie z "Super Expressem" wyjawił, że "Kasia zamieszkała w bardzo ekskluzywnym miejscu na warszawskim Mokotowie".
Pudelek natomiast doniósł, że nowe lokum gwiazdy znajduje się tylko 400 metrów od mieszkania, w którym został choreograf. Bliska odległość ma ułatwiać im dzielenie pieczy nad 13-letnim Adamem i 9-letnią Helenką, którzy "jeden tydzień mają spędzać u mamy, a kolejny u taty".
Czytaj także: