Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Jak donosiliśmy w w naTemat, w nocy z soboty na niedzielę (27 marca) na terenie Parku Śląskiego, nieopodal stadionu GKS dziennikarz współpracujący ze stacją TVN, został śmiertelnie pchnięty nożem. Paweł K. m.in. stał za materiałami, które ukazywały się w "Dzień dobry TVN". Miał też własną firmę.
– Sprawca podszedł do samochodu, otworzył drzwi i zaatakował mężczyznę siedzącego na fotelu pasażera. Doszło do szamotaniny na zewnątrz samochodu. Napastnik zadał przynajmniej kilkanaście ciosów nożem – przekazał prokurator Cezary Golik z Prokuratury Rejonowej w Chorzowie, którego cytowała katowicka "Gazeta Wyborcza".
Kobieta, będąca z Pawłem K. w pojeździe, Ewelina Ż. probowała ratować go i przetransportowała rannego do szpitala. Lekarze nie zdołali jednak uratowac życia 29-latka, który się wykrwawił.
Służby przekazały, że wszystko wskazuje na obyczajowy charakter zbrodni. Miał dopuścić się jej Kamil Ż., mąż wymienionej wyżej kobiety, z którą był w trakcie rozwodu. Postawiono mu już zarzut zabójstwa. Dotychczas nie został jednak schwytany.
Wykryto logowanie telefonu mężczyzny w pobliżu miejsca zbrodni. Sygnał apartu komórkowego został poźniej namierzony nieopodal przejścia granicznego w Jędrzychowicach. Służby podejrzewają, że zbiegł do Niemiec.
Rodzina zabitego Pawła K. wystosowała oświadcznie ws. jego śmierci. Pod słowami podpisał się ojciec zmarłego dziennikarza, Lech oraz bliscy.
- Nasza Rodzina jest pogrążona w głębokim bólu i stracie po zabójstwie naszego Syna i Brata Pawła K. Skutki tego niewyobrażalnego zdarzenia są dla nas nieodwracalne, bo nic nie wróci już życia młodemu, zdolnemu człowiekowi, przed którym życie stało otworem - czytamy na początku oświadczenia, cytowanego na łamach "Super Expressu"
- Paweł był wychowywany na uczciwego i porządnego człowieka, który wyrósł na cenionego dziennikarza. Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego otwarty na innych, bezkonfliktowy i tolerancyjny człowiek, jakim był Paweł, doznał takiego okrucieństwa. Jako Rodzina chcielibyśmy, żeby sprawca tego makabrycznego czynu został schwytany jak najszybciej i pociągnięty do odpowiedzialności – podkreślono.
Bliscy dzienniakrza nie kryją rozgoryczenia tym, że posiedzenie aresztowe ma mieć miejsce dopiero w maju. Są zbulwersowani, że zabójca Pawła K. wciąż przebywa na wolności.
– Jesteśmy zaskoczeni i rozczarowani, że sprawa zabójstwa nie jest traktowana w trybie pilnym, a odległy termin rozprawy (09 maja b.r.) budzi nasz sprzeciw, strach i wywołuje głębokie obawy, iż sprawca tego makabrycznego czynu może bezkarnie pozostawać na wolności i zagrażać bezpieczeństwu innych. Każdy dzień zwłoki w sprawie wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania zmniejsza szansę na szybkie znalezienie sprawcy. Jednocześnie, zwłoka pozwala podejrzanemu na bezkarne ukrywanie się lub wręcz uniknięcie odpowiedzialności za ten czyn – dodano.
– Ta tragedia zburzyła poczucie bezpieczeństwa naszego i innych, bo jeśli można zakraść się do czyjegoś samochodu, odebrać temu komuś życie, a potem spokojnie i bez żadnych konsekwencji poruszać się po całej Europie przez 1,5 miesiąca, to jak zwykły człowiek może czuć się bezpieczny i chroniony? – zapytano.
– Mamy wrażenie, iż sprawca naszej tragedii traktowany jest nieadekwatnie do skali czynu, którego się dopuścił. Mamy nadzieję, że dzięki współdziałaniu i dobrej woli osób, które się nią zajmują, sprawa zostanie przyspieszona – czytamy w podsumowaniu.
Czytaj także: https://natemat.pl/404179,jedrzejak-zdruzgotany-smiercia-kolegi-zamordowany-dziennikarz-tvn