nt_logo

Koniec z napisami w filmach? Polski film przekształcono w anglojęzyczny – jako pierwszy na świecie

Ola Gersz

13 kwietnia 2022, 16:26 · 2 minuty czytania
Maciej Barczewski, reżyser filmu "Mistrz" z 2020 roku, ogłosił ekscytujące wieści. Ekipa polskiego dramatu wraz z zagranicznymi ekspertami i naukowcami przekształciła "Mistrza" w całości w film anglojęzyczny. Ale nie za pomocą napisów czy dubbingu, ale zaawansowanej technologii, dzięki której każda postać sprawia wrażenie, jakby w oryginale mówiła w języku angielskim. Będzie rewolucja w świecie kina?


Koniec z napisami w filmach? Polski film przekształcono w anglojęzyczny – jako pierwszy na świecie

Ola Gersz
13 kwietnia 2022, 16:26 • 1 minuta czytania
Maciej Barczewski, reżyser filmu "Mistrz" z 2020 roku, ogłosił ekscytujące wieści. Ekipa polskiego dramatu wraz z zagranicznymi ekspertami i naukowcami przekształciła "Mistrza" w całości w film anglojęzyczny. Ale nie za pomocą napisów czy dubbingu, ale zaawansowanej technologii, dzięki której każda postać sprawia wrażenie, jakby w oryginale mówiła w języku angielskim. Będzie rewolucja w świecie kina?
Polski "Mistrz" to pierwszy film na świecie, który przekształcono w angielskojęzyczny Fot. Kadr z filmu "Mistrz"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Amerykanie znani są z niechęci do oglądania filmów z napisami, czyli w zasadzie wszystkich produkcji w innym języku niż angielski. Zresztą napisy irytują nie tylko za oceanem – nie przepada za nimi wiele kinomanów, również w Polsce, m.in. z powodu trudności na jednoczesnej koncentracji na obrazie i napisach. To samo tyczy się dubbingu, który można zaakceptować w animacjach, ale w filmach aktorskich często wypada nienaturalnie i sztucznie.


Ale być może napisy w filmach niedługo będą już przeszłością. "Kiedy w 2020 roku Bong Joon Ho odbierał Złotego Globa za 'Pasożyta', powiedział: 'Jeśli pokonasz mur wysokości jednego cala, którym są napisy, odkryjesz świat wielu niesamowitych filmów'" – zaczyna swój wpis na Facebooku Maciej Barczewski, reżyser filmu "Mistrz" z 2020 roku z Piotrem Głowackim w roli głównej.

Czytaj także: Do tej roli Piotr Głowacki schudł kilkanaście kg. “Warsztatowo to dla aktora spełnienie marzeń"

Koniec z napisami w filmach?

"W ubiegłym roku zrobiliśmy coś niezwykłego. Jako pierwsi na świecie. Dziś nareszcie możemy uchylić rąbka tajemnicy nad czym pracowaliśmy" – kontynuuje Barczewski. Jak informuje, "wspólnie z wizjonerami z Adapt Entertainment, naukowcami z Uniwersytetu w Sydney i specjalistami od efektów wizualnych z Pinscreen z Los Angeles postanowiliśmy zburzyć ten mur i powiedzieć: 'KONIEC Z NAPISAMI W FILMACH' (pisownia oryginalna)".

O co chodzi? Przygotowano pierwszy na świecie film pełnometrażowy, który został w całości przekształcony w film anglojęzyczny. "Czyli nie chodzi tylko o to, że oryginalna obsada zdubbingowała swoje kwestie po angielsku, ale o to, że za pomocą nowej zunifikowanej technologii, łączącej motion capture i zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji każda postać na ekranie MÓWI i GRA w innym języku zachowując ruchy, mimikę czy niuanse gry aktorskiej. Tak, jakby od początku był to film anglojęzyczny" – tłumaczy Barczewski.

Film "Mistrz" w całości anglojęzyczny

"Jesteśmy dumni, że pierwszym na świecie filmem w którym zastosowano tę innowacyjną technologię został film z Polski. Nasz „Mistrz", czyli "the Champion" – pisze Maciej Barczewski. To dramat, film sportowy i biograficzny o pięściarzu Tadeuszu Pietrzykowskim, znanego jako Teddy, który trafia do nazistowskiego obozu koncentracyjnego. Aby przeżyć, bierze w Auschwitz udział w walkach na ringu.

Jak dowiadujemy się z załączonego we wpisie wideo, obsada "Mistrza" ponownie pojawiła się w studio, aby nagrać swoje kwestie po angielskie, które następnie "wmontowano" w film za pomocą techniki deepfake. Sprawia to wrażenie, jakby aktorzy w oryginale wypowiadali kwestie po angielsku.

"To nowy, pionierski krok w rozwoju produkcji i międzynarodowej dystrybucji filmowej" – ocenia Maciej Barczewski, reżyser "Mistrza" na Facebooku.

Czytaj także: https://natemat.pl/371847,mistrz-juz-w-kinach-to-niezwykla-historia-boksera-z-auschwitz-recenzja