Jeśli “realizowanie samodzielnych projektów” w firmie, w której jesteś na stażu, sprowadza się do parzenia kawy i kserowania dokumentów, teraz będziesz mieć gdzie się poskarżyć. W internecie niedawno powstał portal, który ma być bazą danych o stażach i praktykach.
Serwis nieparzekawy.pl to jeden z wielu internetowych portali związanych z rynkiem pracy. Od innych odróżnia go to, że poświęcony jest niszy, jaką są staże i praktyki. W założeniu twórców serwis ma być bazą wiedzy, z której korzystać będą mogli studenci poszukujący wartościowych ofert pracodawców.
W wywiadzie dostępnym w serwisie Antyweb.pl jeden z twórców nieparzekawy.pl tak mówi o swoim pomyśle.
Oceniajmy pracodawców
Portal nieparzekawy.pl ma być antidotum na tego typu problemy dzisiejszych stażystów. Zdaniem Dominiki Staniewicz z Business Center Club serwisy takie mogą być ciekawym rozwiązaniem tak z punktu widzenia przyszłych pracowników, jak i pracodawców. – Firmy na podstawie krytycznych uwag mogą wyciągnąć wnioski na temat tego, jak powinny prowadzić swoje staże. Co więcej, dzięki portalowi będą mogły łatwo promować swój wizerunek jako solidnych, rzetelnych pracodawców – ocenia ekspert BCC.
Czy jednak pokusa “poprawiania” sobie przez korporacje wizerunku przez dodawanie fałszywych, ale pozytywnych opinii, nie będzie zbyt duża? – Zapewne mogą się zdarzyć takie przypadki, ale nie przesadzajmy, nie da się wszystkiego kontrolować. Tym niemniej ważne jest, aby portal miał swoich moderatorów, którzy w skuteczny sposób weryfikować będą wpisy – ocenia Staniewicz. Dodaje, że przykład portali takich, jak Opineo świadczy, że serwisy tego typu sprawdzają się na ogół dobrze. Zgadza się z nią dr Marzena Mazur, psycholog biznesu. – Skoro oceniać można produkty, lekarzy, terapeutów, to można i pracodawców – mówi.
Czytaj też:Młodzi psują rynek pracy. "Zgadzam się na małe stawki, bo dumą się nie najem"
Zdaniem Dominiki Staniewicz bardzo ważne jest to, aby użytkownicy komentowali pod swoim imieniem i nazwiskiem, a nie anonimowo. – To lekcja odpowiedzialności i sposób na to, aby opinie były uczciwe i wyważone. Mam oczywiście na myśli sytuację, w której komentatorem jest osoba, która staż już zakończyła – mówi Staniewicz.
Są staże i staże
Warto jednak zapytać również o to, czy rzeczywiście staże w polskich firmach tak często sprowadzają się do parzenia kawy i kserowania dokumentów? – Owszem, niestety staże w części firm mogą właśnie tak wyglądać. Wydaje mi się, jednak, że jest to mniejszość – ocenia Dominika Staniewicz z Business Center Club. W rozmowie z naTemat dowodzi jednocześnie, że nie widzi nic dziwnego w tym, iż często praktykanci rozpoczynają staże od wykonywania bardzo prostych, podstawowych czynności. – Firmy chcą szkolić swoich pracowników, jednak musi się to dziać stopniowo. Zaczyna się od podstaw, np. od obsługi systemów CRM, później pojawiają się bardziej złożone zadania – mówi.
Dr Marzena Mazur twierdzi, że obraz rynku praktyk i staży jest bardziej skomplikowany. – Są firmy, które rzeczywiście traktują staże jako formę taniego pozyskania sekretarki, asystenta, sprzątaczki lub “żywego automatu” do parzenia kawy. Jednak inne, które wypracowały sensowną politykę kadrową, oferują staże wartościowe, na których naprawdę inwestują w przyszłych pracowników – ocenia.
Dr Mazur dodaje, że również sami stażyści dzielą się na takich, którym zależy na wartościowym stażu i takich, którym chodzi tylko o przysłowiowy “papierek” lub wpis do CV. – Dla takich osób praktyki polegające na parzeniu kawy, o ile tylko zakończą się wystawieniem referencji, będą wprost wymarzone – ocenia psycholożka. – Portale i fora poświęcone praktykom są więc przydatne dla obu grup stażystów, dzięki nim wszyscy znajdą to, co bardziej im odpowiada – podsumowuje.
Czytaj też:Czy humanista jest "ananasem"? Sprawdźmy, jakie jest miejsce humanistów na rynku pracy
Wszystkim poszukującym ciekawego stażu poleca także sięgnięcie do tych samych metod, które stosuje się w przypadku szukania pracy – zasięgnięcia języka wśród znajomych. – Zapytajmy tych, którym możemy zaufać. Rodzinie, bliskim, przyjaciołom. Pamiętajmy, że przynajmniej niektóre z internetowych komentarzy i opinii mogą być po prostu jakąś formą zakamuflowanego marketingu – ocenia.
Poznałem sferę praktyk i staży w każdej możliwej odmianie: obowiązkowej i nie, polskiej i zagranicznej, bezpłatnej i płatnej, staży zwykłych i niezwykłych. (...) Nie chciałem parzyć kawy na tych stażach, tylko się czegoś nauczyć, mieć poważne zadania i współpracować z profesjonalistami. Muszę niestety przyznać, że znalezienie wiarygodnej informacji na tego typu temat graniczyło z cudem. CZYTAJ WIĘCEJ
dr marzena mazur
psycholog biznesu
Są firmy, które rzeczywiście traktują staże jako formę taniego pozyskania sekretarki, asystenta, sprzątaczki lub “żywego automatu” do parzenia kawy. Jednak inne, które wypracowały sensowną politykę kadrową, oferują staże wartościowe, na których naprawdę inwestują w przyszłych pracowników.