nt_logo

Wielkanoc z przemocowcem i tyranem. Skończmy z mitem rodzinnych świąt

Ola Gersz

15 kwietnia 2022, 16:36 · 3 minuty czytania
"Wesołych, spokojnych i rodzinnych świąt" – życzą nam znajomi z pracy, sąsiedzi i dawno niewidziane ciotki. W końcu święta muszą być rodzinne, bo inaczej się nie liczą. Tak przynajmniej nas wychowano i tak wpoiła nam popkultura, która niestrudzenie przekonywała, że rodzinne obiady po prostu muszą być męczące i irytujące – taki ich urok. Tyle że to nie jest prawda. Jeśli nie chcesz spędzać świąt z rodziną, to po prostu tego nie rób.


Wielkanoc z przemocowcem i tyranem. Skończmy z mitem rodzinnych świąt

Ola Gersz
15 kwietnia 2022, 16:36 • 1 minuta czytania
"Wesołych, spokojnych i rodzinnych świąt" – życzą nam znajomi z pracy, sąsiedzi i dawno niewidziane ciotki. W końcu święta muszą być rodzinne, bo inaczej się nie liczą. Tak przynajmniej nas wychowano i tak wpoiła nam popkultura, która niestrudzenie przekonywała, że rodzinne obiady po prostu muszą być męczące i irytujące – taki ich urok. Tyle że to nie jest prawda. Jeśli nie chcesz spędzać świąt z rodziną, to po prostu tego nie rób.
Rodzinne święta potrafią być koszmarne Fot. Kadr z filmu "Zapch kobiety"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Przed każdymi świętami co najmniej jedna znajoma osoba zwierza mi się, że nie chce spędzać ich z rodziną. Na sugestię, żeby po prostu zostać w domu, zwykle słyszę reakcję: "odpada, mama się obrazi". Tradycyjnie na grupach kobiecych na Facebooku padają również pytania: "jak powiedzieć rodzicom, że nie przyjadę na święta?". I tradycyjnie zdarzają się odpowiedzi w stylu: "święta to rodzinny czas, możesz przecież posiedzieć chwilę i wyjść wcześniej".


Mit rodzinnych świąt – czy to Gwiazdki, czy Wielkanocy – jest w naszej kulturze i naszym kraju mocno zakorzeniony. Owszem, święta z bliskimi potrafią być wspaniałe. Ja osobiście nie wyobrażam sobie (przynajmniej na dzień dzisiejszy) spędzić świąt bez rodziny, z którą mam świetny kontakt. Jednak może być to również koszmar, co w końcu powinniśmy przestać ignorować. I wcale niekoniecznie chodzi o niechciane pytania, czy kłótnię o politykę.

Czytaj także: Jak i kiedy Ukraińcy obchodzą Wielkanoc? Poznaj ich ulubione potrawy i zwyczaje

Czcij ojca swego i matkę swoją

Dobrze wiemy, że rodzinne zgromadzenia potrafią być wyjątkowo uciążliwe. Musimy liczyć się z dopytywaniem o nasze życie osobiste, uwagami na temat naszego wyglądu i wagi, rodzinne scysje i spięcia o wszystko: od za słodkiego sernika po wyczyny polskich polityków. Nawet jeśli jesteśmy blisko związani z członkami rodziny, to wcale nie musimy tego uniknąć.

Ale święta potrafią być też rozdrapaniem starych ran i odrodzeniem nieprzepracowanych traum. Czasami musimy usiąść do stołu z ojcem przemocowcem, despotyczną matką i wujkiem, który molestował nas seksualnie w dzieciństwie, ale boimy się powiedzieć o tym głośno.

Tak jak znajoma mi osoba, nazwijmy ją Anią. Ania ma przemocowego ojca alkoholika i tyrana, chorego brata, który dopuścił się wobec niej przemocy seksualnej i bierną matkę, która o wszystkim wiedziała, ale nigdy nie stanęła w obronie córki. W każde święta Ania, obładowana ciastami i prezentami, jedzie posłusznie do domu, chociaż, jak kiedyś mi wyznała, wolałaby już spędzić je o głodzie w izolatce w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Po każdym rodzinnym spotkaniu Ania, która od lat chodzi na terapię, ma kolejny epizod depresyjny, a czasami myśli samobójcze.

Dlaczego po prostu nie zostanie w domu? Dlaczego nie zerwie kontaktów ze swoją toksyczną rodziną albo nie ograniczy z nią kontaktu? – Oni mają tylko mnie. Muszę się nimi opiekować i nie mogę ich zostawić. Nie jestem złą córką – powiedziała mi raz, gdy ją o to zapytałam. Nie pozwala jej na to nie tylko sumienie, ale również wiara katolicka, bo przecież "czcij ojca swego i matkę swoją".

Skończmy z tym

Takich osób, jak moja znajoma, są setki, tysiące. Nie wyobrażają sobie, żeby nie spędzić świąt z rodziną, bo przecież tak nakazuje tradycja, a dzieci muszą opiekować się rodzicami. Nie mogą po prostu się odciąć, bo co powiedzą ludzie?

Meczą się więc przy rodzinnym style. Przylepiają do ust sztuczny uśmiech i modlą się w duchu, aby przetrwać. Znoszą obecność osób, które je skrzywdziły, bolesne pytania, krzyki i pretensje, a kiedy w końcu wracają do domu, czują się, jakby przejechał po nich czołg i płaczą pod prysznicem.

Tyle że wcale nie musi tak być. Skończmy z mitem rodzinnych świąt za wszelką cenę. Rodzina nie dla wszystkich jest serdeczna, ciepła i opiekuńcza. Rodzina to dla wielu cierpienie, ból, smutek, strata, wstyd. Zadbaj o samą czy samego siebie i spędź święta po swojemu, niezależnie z jakiego powodu. To jest ok i nie musisz czuć się z tym źle.

I wesołych, spokojnych świąt! Rodzinnych wcale niekoniecznie.

Czytaj także: https://natemat.pl/277575,toksyczne-relacje-z-rodzicami-jak-sie-uniezaleznic