Jest wersja Amerykanów: Przekazali, dlaczego zatonął rosyjski krążownik "Moskwa"
Wioleta Wasylów
15 kwietnia 2022, 22:29·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 kwietnia 2022, 22:29
Rosyjski krążownik "Moskwa", który zatonął, został wcześniej trafiony dwoma ukraińskimi rakietami przeciwokrętowymi Neptun – przekazał w piątek Agencji Reutera wysoki rangą urzędnik administracji USA. Z nieoficjalnych informacji od przedstawiciela Pentagonu wynika też, że w wyniku ataku ranni zostali wszyscy członkowie załogi flagowego okrętu rosyjskiej floty.
Najpotężniejszy okręt rosyjskiej floty na Morzu Czarnym "Moskwa" zatonął w czwartek w wyniku wcześniejszej eksplozji
Ukraińcy wskazywali, że ich siły zbrojne trafiły okręt dwoma pociskami manewrującymi Neptun.
Z nieoficjalnych informacji Agencji Reutera wynika, że Pentagon potwierdził teraz doniesienia strony ukraińskiej.
Nieoficjalnie: Pentagon potwierdził, że krążownik "Moskwa" została trafiona rakietami przez Ukraińców
W oparciu o słowa przedstawiciela władz USA Reuters nieoficjalnie poinformował, że Pentagon potwierdził, iż do zatonięcia największego okrętu rosyjskiej floty na Morzu Czarnym, krążownika rakietowego "Moskwa", doszło w wyniku trafienia go dwoma pociskami manewrującymi Neptun przez siły zbrojne Ukrainy.
Wysoki rangą urzędnik amerykańskiej administracji dodał, że z powodu ostrzału, obrażenia odnieśli wszyscy członkowie okrętu, choć ich łączna liczba nie jest znana. Podkreślił też, że zatopienie "Moskwy" to "wielki cios" dla Rosji i jej marynarki wojennej.
Wcześniej również "Washington Post" przekazał, że za zatopienie okrętu odpowiada atak przeprowadzony przez Ukraińców, jednak nie sprecyzował, czym ukraińska armia dokonała ostrzału jednostki przeciwnika.
Jeszcze wczoraj rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział w rozmowie z telewizją CNN, że "na pokładzie krążownika rakietowego Moskwa doszło do co najmniej jednej eksplozji, ale na razie nie wiadomo, co ją spowodowało". – Z pewnością krążownik mógł zostać trafiony rakietą, ale przyczyna mogła być też inna – przyznał wówczas.
Najważniejszy rosyjski okręt "Moskwa" zatopiony. Zginął dowódca jednostki
Informacje o ostrzelaniu przez ukraińską armię przy użyciu rakiet Neptun krążownika "Moskwa" i "poważnym uszkodzeniu okrętu" podali jako jedni z pierwszych w środę szef odeskiej regionalnej administracji wojskowej Maksym Marczenko i doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz.
W czwartek wieczorem Ministerstwo Obrony Rosji przekazało, że na pokładzie okrętu pojawił się ogień i doszło do wybuchu amunicji, a krążownik zatonął podczas holowania w warunkach sztormu do portu w Sewastopolu. Nie podano jednak, co miało doprowadzić do pożaru. Wcześniej o zatonięciu "Moskwy" donosiły Siły zbrojne Ukrainy.
Rzeczniczka ukraińskiej morskiej straży granicznej Natalija Humeniuk wskazała, że ewakuacja załogi była utrudniona z powodu sztormu. "Po trafieniu i detonacji, rozpoczęła się walka o życie. Widzieliśmy, że inne okręty starały się udzielić pomocy, ale siły natury były po stronie Ukrainy. Sztorm nie pozwolił na spokojną akcję ratunkową i ewakuację załogi" – oznajmiła.
Z kolei rosyjski opozycjonista Ilja Ponomariow informował później, że "na razie potwierdzono, iż załogi liczącej 510 osób udało się uratować 58 marynarzy". Doradca MSW Ukrainy Anon Heraszczenko podał z kolei, że w wyniku pożaru i eksplozji na pokładzie zginął dowódca "Moskwy" Anton Kuprin. Jak podał portal NEXTA, to on wydał rozkaz zbombardowania Wyspy Węży na samym początku wojny.