
Cristiano Ronaldo w sobotę strzelił trzy gole dla Manchesteru United w meczu z Norwich City (3:2) i został rekordzistą świata pod względem strzelonych bramek. Portugalczyk ma na koncie 828 trafień w oficjalnych spotkaniach, co według niektórych statystyków jest najlepszym wynikiem w dziejach piłki. Szczególnej urody była bramka na 3:2, która dała zwycięstwo MU. CR7 kropnął w swoim stylu z rzutu wolnego i utonął w objęciach kolegów.
37-letni Cristiano Ronaldo nie przestaje zadziwiać, a jego kolejne gole i popisy będziemy pewnie wspominać latami. Portugalczyk w sobotę zapewnił triumf Manchesterowi United z Norwich City, a przy okazji skompletował swojego 60. hat-tricka w karierze. MU rozgrywało na Old Trafford twardy mecz z Kawkami, prowadziło 2:0 po szybkich golach CR7, by dać się doścignąć i walczyć do końca o pełną pulę. Ale jak się ma w składzie takiego piłkarza, to wszystko jest możliwe.
W 76. minucie Portugalczyk zrobił to, z czego słynie od lat. Kropnął z rzutu wolnego tak, że Tim Krul mógł tylko odprowadzić piłkę do siatki, bo nie zdołał jej nawet odbić. Portugalczyk skompletował swojego 60. hat-tricka w karierze i został najepszym strzelcem w historii piłki. Tak uważa część historyków i statystyków futbolu. Jak wyliczyli, gwiazdor ma już na koncie 828 bramek w oficjalnych meczach.
W sobotę Cristiano Ronaldo wyprzedził o dwa trafienia Niemca Erwina Helmchena, który jeszcze przed wojną i po jej zakończeniu strzelił 826 bramek m.in. dla klubów z Chemnitz i Lubeki. Zdaniem Wojciecha Frączka, polskiego statystyka, Portugalczyk zdystansował już niemieckiego asa i samodzielnie pisze historię futbolu. Co ważne, żaden aktywny obecnie piłkarz nie przekroczył nawet bariery 800. bramek, więc rekord CR7 może długo pozostać niepobitym.
Tymczasem RSSSF, czyli stowarzyszenie piłkarskich statystyków, uznaje inną metodologię i ich zdaniem liderem wciąż jest Niemiec, który ma na koncie aż 987 bramek. Jak by nie liczyć, Portugalczyk to najlepszy strzelec w historii współczesnego futbolu, a jego wyczyny muszą budzić szacunek. W obecnym sezonie ma na koncie 21 bramek i jest najlepszym strzelcem Manchesteru United, choć kibice narzekają, że nie pomaga Czerwonym Diabłom, jak by tego oczekiwali.
Zdaniem dziennikarzy piłkarz narzeka za to na swoich kolegów i chciałby walczyć o najwyższe cele, ale MU odpadło już z Ligi Mistrzów, a w Premier League może bić się o miejsce czwarte i awans do elity w przyszłym sezonie. Gwiazdor bywa sfrustrowany, jak po porażce 0:1 (0:1) z Evertonem. Portugalczyk schodząc z boiska wytrącił z ręki telefon jednemu z kibiców klubu z Liverpoolu. Było to dziecko z autyzmem, a as przepraszał później za swoje skandaliczne zachowanie.
