Wokalistka zespołu "2 plus 1" przed laty wycofała się z życia publicznego. Ku zaskoczeniu wielu, Elżbieta Dmoch właśnie odezwała się do swoich wiernych fanów. Zostawiła dla nich krótki liścik.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Elżbieta Dmoch jeszcze 40 lat temu była jedną z najbardziej znanych artystek. Z grupą "2 plus 1" stworzyła wiele znanych i lubianych piosenek, które Polacy nucą do dziś.
Obecnie piosenkarka unika mediów i żyje w samotności w jednym z warszawskich mieszkań.
Ostatnio jednak postanowiła odezwać się do fanów, przekazując im krótką wiadomość.
Elżbieta Dmoch z "2 plus 1" była kiedyś wielką gwiazdą
Elżbieta Dmoch była jedną z topowych gwiazd. Jej przeboje, takie jak: "Chodź pomaluj mój świat", "Iść w stronę słońca", "Windą do nieba", które wylansowała z zespołem "2 plus 1", śpiewała cała Polska.
Wiele kobiet mogło pozazdrościć jej urody. Młoda wokalistka była uważana za jedną z najpiękniejszych artystek polskiej estrady. W 1974 roku na Festiwalu w Sopocie została uznana za Miss Obiektywu. Dwa lata później ten sam tytuł zdobyła na Festiwalu w Opolu.
W życiu prywatnym była żoną Janusza Kruka, z którym prowadziła grupę "2 plus 1". Ich związek jednak rozpadł się w drugiej połowie lat 80. Gitarzysta zostawił żonę dla innej kobiety. Rozwiedli się, ale nadal utrzymywali przyjacielskie stosunki.
W 1992 roku definitywne zakończono działalność "2 plus 1". Przyczyną była niespodziewana śmierć Janusza Kruka (zawał serca). Elżbieta Dmoch mocno przeżyła jego odejście. Po tym wszystkim, zniknęła z życia publicznego i artystycznego.
Wyprowadziła się z Warszawy. Według medialnych doniesień odcięła się też od znajomych i bliskich. Na scenę wróciła dopiero w 1998 roku. Szybko jednak ponownie odcięła się od blasku fleszy.
– Dla Eli cały świat się skończył. Jej świat to była estrada, garderoba, wywiady, telewizja. Gdy umarł Kruk, wszystko się zawaliło – powiedział w 2011 roku w rozmowie z Onetem były perkusista "2 plus 1", Wacław Laskowski.
Artystka w 2006 roku musiała się zmierzyć z kolejną tragedią. Zmarła jej mama. Potem z powodu nawrotu depresji trafiła do szpitala psychiatrycznego. Media podają, że dziś Dmoch mieszka samotnie w małym, wynajmowanym mieszkaniu w stolicy.
Elżbieta Dmoch odezwała się do fanów. Napisała im krótki list
Formacja "2 plus 1" ma jednak wciąż wielu sympatyków. Ostatnio na profilu "Fani zespołu 2 plus 1" na Facebooku pojawił się wyjątkowy post. Wynika z niego, że wokalistka w krótkim liściku, skierowała do swoich wielbicieli kilka słów.
"Wszystkiego najlepszego z okazji świąt wielkanocnych dla czytelników fanklubu pana Dawida Węglarza. Elżbieta Dmoch" – czytamy.
Dodajmy, w 2019 roku piosenkarka udzieliła krótkiego komentarza dziennikowi "Fakt". Wyznała, że już nigdy nie chciałaby wrócić na scenę. – Czasem spotykam się z fanami i wiem, że by tego chcieli. Ale nie ma o tym mowy. Nigdy nie wrócę do śpiewania. To zamknięty rozdział. Straciłam miłość do muzyki i ludziom nic do tego. Jest dobrze, jak jest. Nie lubię się użalać – mówiła.