
Elżbieta Dmoch z zespołu "2 plus 1" po latach przerwała milczenie. Napisała do fanów list
Wokalistka zespołu "2 plus 1" przed laty wycofała się z życia publicznego. Ku zaskoczeniu wielu, Elżbieta Dmoch właśnie odezwała się do swoich wiernych fanów. Zostawiła dla nich krótki liścik.

Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Wiele kobiet mogło pozazdrościć jej urody. Młoda wokalistka była uważana za jedną z najpiękniejszych artystek polskiej estrady. W 1974 roku na Festiwalu w Sopocie została uznana za Miss Obiektywu. Dwa lata później ten sam tytuł zdobyła na Festiwalu w Opolu.
W życiu prywatnym była żoną Janusza Kruka, z którym prowadziła grupę "2 plus 1". Ich związek jednak rozpadł się w drugiej połowie lat 80. Gitarzysta zostawił żonę dla innej kobiety. Rozwiedli się, ale nadal utrzymywali przyjacielskie stosunki.
W 1992 roku definitywne zakończono działalność "2 plus 1". Przyczyną była niespodziewana śmierć Janusza Kruka (zawał serca). Elżbieta Dmoch mocno przeżyła jego odejście. Po tym wszystkim, zniknęła z życia publicznego i artystycznego.
Wyprowadziła się z Warszawy. Według medialnych doniesień odcięła się też od znajomych i bliskich. Na scenę wróciła dopiero w 1998 roku. Szybko jednak ponownie odcięła się od blasku fleszy.
– Dla Eli cały świat się skończył. Jej świat to była estrada, garderoba, wywiady, telewizja. Gdy umarł Kruk, wszystko się zawaliło – powiedział w 2011 roku w rozmowie z Onetem były perkusista "2 plus 1", Wacław Laskowski.
Artystka w 2006 roku musiała się zmierzyć z kolejną tragedią. Zmarła jej mama. Potem z powodu nawrotu depresji trafiła do szpitala psychiatrycznego. Media podają, że dziś Dmoch mieszka samotnie w małym, wynajmowanym mieszkaniu w stolicy.
"Wszystkiego najlepszego z okazji świąt wielkanocnych dla czytelników fanklubu pana Dawida Węglarza. Elżbieta Dmoch" – czytamy.
Dodajmy, w 2019 roku piosenkarka udzieliła krótkiego komentarza dziennikowi "Fakt". Wyznała, że już nigdy nie chciałaby wrócić na scenę. – Czasem spotykam się z fanami i wiem, że by tego chcieli. Ale nie ma o tym mowy. Nigdy nie wrócę do śpiewania. To zamknięty rozdział. Straciłam miłość do muzyki i ludziom nic do tego. Jest dobrze, jak jest. Nie lubię się użalać – mówiła.