Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Asystujący rosyjskiej armii oficerowie polityczni mają podbudowywać morale żołnierzy oraz "edukować" ich pod kątem moralnym i psychologicznym. Już wcześniej w trakcie brutalnej inwazji na Ukrainę próbowali przekonywać – zgodnie z kremlowską propagandą – że "Rosja prowadzi specjalną operację wojskową" i "walczy z faszystami".
Teraz specjalizującemu się w białym wywiadzie serwisowi InformNapalm udało się dotrzeć do kolejnych materiałów pokazujących, jak oficerowie polityczni próbują zagrzewać do walki rosyjskich żołnierzy podczas bitwy o Donbas.
Portal opublikował obszerny materiał na ten temat pt. "Typowy wykład na temat: Cele i zadania specjalnej operacji wojskowej prowadzonej przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej w Ukrainie". "Dzięki temu czytelnicy mogą zobaczyć, jak oficerowie polityczni w rosyjskim wojsku pracują i jak traktują żołnierzy" – wskazali dziennikarze InformNapalm.
Ujawnione przez portal przemówienie rosyjskich oficerów politycznych do żołnierzy zaczyna się od słów: "Drodzy towarzysze! Prezydent Putin postawił cele (...)". Tutaj wymieniono m.in. "pomoc dla ludności separatystycznych republik donieckiej i ługańskiej" i "wynikającą z tego konieczność przeprowadzenia denazyfikacji i demilitaryzacji" Ukrainy.
Czytaj także: "Proszę, wskażcie Putinowi jasną drogę wyjścia". Rosyjski oligarcha ostro o inwazji Rosji w Ukrainie
Wbrew dowodom mówiącym jednoznacznie o tym, że to Rosjanie dopuszczają się zbrodni wojennych, oficerowie próbowali przekonywać, że ukraińskie wojska "rabują mienie w Donbasie i ostrzeliwują cywilne osiedla w celu wymordowania ludności rosyjskojęzycznej". Dodatkowo, twierdzili, że Ukraińcy jeszcze w 2014 roku podczas walk o Donbas "zabili ponad 150 dzieci".
"Rosja została zmuszona do rozpoczęcia tej specjalnej operacji. Nie ma innego wyjścia. Gdyby nie to, patrzylibyśmy, jak Ukraina z braterskiej republiki powstałej sto lat temu w ZSRR, przemienia się w członka NATO, który jest nam wrogi. To mogłoby doprowadzić do bezpośredniego starcia zbrojnego Rosji z krajami Sojuszu. Musimy zrobić wszystko, by temu zapobiec" – można przeczytać dalej w przemówieniu.
Czytaj także: Pentagon ujawnił, w czym Ukraina ma przewagę nad Rosją. To zasługa krajów UE
Ponadto oficerowie wmawiali rosyjskim żołnierzom, że "faszystowscy radykałowie z całego zachodniego świata pomagali rozwijać faszyzm w Ukrainie, a teraz zjeżdżają tam na wojnę". Wskazywali też, że "sankcje na Rosję są niesprawiedliwe". "Rosjanie są poddawani atakom psychicznym i bezczelnym próbom zawstydzenia ich ojczyzny" – twierdzono w tym kuriozalnym, propagandowym przemówieniu.
"Nadszedł czas, byście wypełnili przysięgę wojskową, którą składaliście (...) ponieważ teraz toczy się walka o istnienie Rosji, waszych rodziców i dzieci" – podkreślono. Sugerowano też, że każdy rosyjski żołnierz, który odmówi walki, zostanie ukarany zgodnie z przepisami kodeksu karnego.
Według weterana GROM płk Andrzeja Kruszyńskiego to przemówienie pokazuje, że rosyjscy dowódcy wojskowy imają się bardzo prymitywnych metod. – Morale rosyjskiej armii sięgnęło dna, ale nie wzrośnie z powodu odczytania tak żenującego tekstu. Wymagałoby to kilkumiesięcznej pracy z żołnierzami – ocenił w rozmowie z WP.
Czytaj także: Co planuje Putin? Brytyjski ekspert wskazał, co się stanie, jeśli Rosjanie zdobędą Donbas
Również amerykańscy eksperci z Instytutu Studiów Wojennych w Waszyngtonie wskazywali, że rosyjskie wojsko "raczej nie odniesie w Donbasie wielkich sukcesów", ponieważ znajduje się "w rozkładzie psychicznym" i nie miało odpowiednio dużo czasu, by "zasilić jednostki świeżymi żołnierzami".
Z kolei przedstawiciel znanego brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute prof. Malcolm Chalmers ocenił w rozmowie z BBC, że zdobycie Donbasu przez Rosjan jest "możliwe, ale nie bardzo prawdopodobne".