"Wiadomości" TVP znowu grillują opozycję. Tym razem dostało się Izabeli Leszczynie
redakcja naTemat
24 kwietnia 2022, 08:29·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 kwietnia 2022, 08:29
Antybohaterką jednego z materiałów wczorajszego wydania "Wiadomości" TVP została Izabela Leszczyna. Posłance PO i byłej wiceminister w rządzie Donalda Tuska zostały wypomniane słowa, które wypowiedziała o Donbasie. "Działania Leszczyny wpisują się w realizowaną przez opozycję politykę ustępstw wobec Rosji" – pada w materiale.
W wywiadzie dla Onetu Izabela Leszczyna stwierdziła, że na początku wojny myślała, by "oddać" Donbas Rosjanom.
Jej słowa wyrwane z szerszego kontekstu zostały wykorzystane w materiale "Wiadomości".
Według TVP "działania Izabeli Leszczyny wpisują się w realizowaną przez opozycję politykę ustępstw wobec Rosji".
Co powiedziała posłanka Leszczyna?
Izabela Leszczyna w wywiadzie dla Onet Rano podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat wojny w Ukrainie. W trakcie rozmowy padły słowa, które wykorzystały w swoim materiale "Wiadomości". Chodzi o fragment, w którym posłanka PO mówi o oddawaniu Donbasu Rosji.
To zdanie było powtarzane kilkakrotnie w materiale. Jednak, jeśli spojrzymy na całość wypowiedzi Leszczyny, jej stanowisko jest nieco inne.
– Na początku wojny myślałam, że skoro w Donbasie mieszka tak wielu Rosjan, to oddajmy ten teren Putinowi, ale niech cała Ukraina będzie bezpieczna. Dziś myślę, że ustępowanie jest drogą donikąd. Putin jest zbrodniarzem wojennym – stwierdziła Izabela Leszczyna w wywiadzie dla Onetu.
Mimo że posłanka opozycji przyznaje, że zmieniło się jej zdanie na ten temat, "Wiadomości" użyły fragmentu tej wypowiedzi do udowodnienia tezy, że opozycja realizuje politykę ustępstw wobec Rosji.
"Opozycja pokorna wobec agresywnej Rosji"
W materiale TVP zastosowano bardzo często używany przez tę stację chwyt, czyli kilkakrotne powtarzanie tego samego fragmentu wypowiedzi. Taki zabieg ma na celu utrwalenie w świadomości odbiorcy danych słów. Jednak widz nie ma szansy dowiedzieć się, że posłanka zrewidowała swoje poglądy i uważa, że w tym momencie pójście na jakikolwiek ustępstwa z Rosją jest "drogą donikąd".
W materiale wytknięto posłance również, że pomyliła dwa regiony - Donbas i Naddniestrze, które dzieli ponad tysiąc kilometrów. To z kolei miało zdyskredytować posłankę i pokazać ją jako osobę niekompetentną. Przykład Izabeli Leszczyny był potrzebny, aby uwiarygodnić tezę, że "opozycja jest pokorna wobec agresywnej Rosji".
Bohaterem drugiej części materiału został Donald Tusk. "Wiadomości" TVP wielokrotnie starały się udowodnić swoim widzom, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej był zwolennikiem prorosyjskiej polityki. Nie inaczej było i tym razem. Kiedy z ust lektora pada, że "działania Izabeli Leszczyny wpisują się w realizowaną przez opozycję politykę ustępstw wobec Rosji", widzowie na ekranach swoich telewizorów widzą zdjęcia z wizyty Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego w Moskwie i nagranie uścisku dłoni Tuska i Putina. Dalej przytoczono nagranie, na którym przewodniczący PO i były premier mówi z mównicy sejmowej: "Chcemy dialogu z Rosją taka, jaka ona jest".
"Kiedy Tusk wypowiadał te słowa, Putin miał na rękach krew tysięcy zamordowanych Czeczenów. Mimo to ówczesny premier chciał resetu w kontaktach z Rosją" – kontynuuje lektor.
W dalszej części materiału dowiadujemy się, że działania byłego premiera Polski, podobały się rosyjskiej propagandzie. Pokazano fragment rosyjskojęzycznego artykułu o Donaldzie Tusku z tytułem: "Nasz człowiek w Warszawie".
"Prorosyjskiej polityki rządu PO nie zmieniła agresja Rosji na Gruzję, a nawet zamach w Smoleńsku - mówi lektor.
Na koniec przytoczono jeszcze przykłady, gdy politycy opozycji, krytykowali inwestycje, które miały uniezależnić Polskę od Rosji - przekop Mierzei Wiślanej czy budowa gazociągu Baltic Pipe.
Odpowiedź posłanki Leszczyny
W odpowiedzi na materiał "Wiadomości" TVP, Izabela Leszczyna zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym zarzuca telewizji publicznej manipulację.
"Kochani, przeżyjemy to. I niestety jeszcze wiele innych rzeczy zmanipulowanych przez PiSowskich aparatczyków i pożytecznych idiotów. Dziękuję tym, którzy starają się zrozumieć, co powiedziałam" – napisała posłanka.
Wcześniej Leszczyna tłumaczyła się z wypowiedzianych słów o Donbasie. Jej wypowiedź skomentowało wiele polityków związanych z Prawem i Sprawiedliwością, w tym wiceszef MSWiA Maciej Wąsik pytając, kto jeszcze w partii Donalda Tuska myślał o "oddawaniu" komukolwiek jakichś terenów. Leszczyna odpowiedziała mu:
"Liczba mnoga w 1. osobie, której użyłam, oznacza wspólnotę świata zachodniego z Ukrainą i to, o czym mówię, było jednym z antycypowanych wariantów przebiegu wojny. Gdyby Macierewicz nie spowodował, że mentalnie byliście do czasu wojny poza NATO i UE to by Pan wiedział" – napisała.