Waleria Głodan, ukraińska dziennikarka, mieszkała w Odessie, w bloku, który w sobotę stał się celem rosyjskiego ataku rakietowego. Zginęło w nim osiem osób, w tym ona, jej 3-miesięczna córeczka, o której potem wspomniał prezydent Ukrainy, a także jej mama. Mąż Walerii zamieścił poruszający wpis w internecie. I zdjęcia, które szybko obiegły internet.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W wynku ataku rakietowego w Odessie zginęło 8 osób, 18 zostało rannych. Wśród ofiar było 3-miesięczne dziecko
– W jaki sposób zagrażała ona Rosji? Wygląda na to, że zabijanie dzieci jest nową narodową ideą Federacji Rosyjskiej – zareagował prezydent Ukrainy
Wiadomo już, że dziewczynka zginęła ze swoją mamą i babcią. Ich śmierć poruszyła wielu ludzi, w mediach społecznościowych przekazywane są ich zdjęcia.
– W jaki sposób zagrażała ona Rosji? Wygląda na to, że zabijanie dzieci jest nową narodową ideą Federacji Rosyjskiej – tak do śmierci 3-miesięcznej dziewczynki odniósł się po ataku na Odessę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Poinformował, że w stronę Odessy wystrzelono 7 rakiet.
Jedna z nich uderzyła w 15-piętrowy budynek, wybuchł pożar. Strażacy ewakuowali 86 osób, ugasili pożar, ale nie dało się uniknąć ofiar śmiertelnych. "8 osób nie żyje, 18 jest rannych. Wśród ofiar jest 3-miesięczne dziecko" – informowały wszystkie media.
Wkrótce okazało się, że zginęła też mama i babcia dziewczynki. Waleria Głodan była dziennikarką. Według doniesień medialnych miała 27 lat.
Poruszeni śmiercią Walerii i jej rodziny
Ich zdjęcia przekazywane są dziś w mediach społecznościowych, obiegły też zagraniczne media. Znajomi dzielą się wspomnieniami. Wielu ludzi poruszyła ich śmierć.
"Nie mogę w to uwierzyć. Przez półtora roku współpracowałyśmy z tą wspaniałą, serdeczną i miłą dziewczyną. Chce mi się krzyczeć i chodzić po ścianach" – zareagowała na Facebooku Olena Pawoljajewa z Odessy.
"I co Putin teraz pójdzie do kościoła świętować Wielkanoc?" – pyta na Twitterze Hana Liubakowa, dziennikarka z Mińska. Podobnie reagują inni.
Dziennikarz Christopher Hill przypomniał jeden z wpisów Walerii z instagrama: "To były najlepsze 40 tygodni. Nasza dziewczynka ma już miesiąc. Tato dał jej pierwsze kwiaty. To nowy poziom szczęścia".
Ta śmierć poruszyła wielu ludzi. Podobnie jak wpis męża Walerii. Jurij Głodan przeżył cudem. Nie było go w domu. Gdy Rosjanie zaatakowali jego blok, był na zakupach. "Moje ukochane trafiły do Królestwa Niebieskiego. Pozostaną w naszych sercach" – przekazał potem na Facebooku. To on zamieścił zdjęcia, które obiegły internet.
Dziś prawosławna Wielkanoc
Przypomnijmy, dziś, 24 kwietnia, czyli tydzień po niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego, swoją Wielkanoc obchodzą wyznawcy prawosławia i grekokatolicy. Wśród wiernych tego obrządku, sporą część zajmują Ukraińcy. Dla nich te święta będą szczególnie ważne. Swoją odezwę w tym trudnym czasie skierował do nich Wołodymyr Zełenski.
– W Wielkanoc prosimy Boga o wielką łaskę: by spełniło się nasze wielkie marzenie, by nastąpił wielki dzień, kiedy w Ukrainie zapanuje wielki pokój, a wraz z nim wieczna zgoda i pomyślność – powiedział.