Marcin Hakiel był gościem ostatniego odcinka "Miasta kobiet" na TVN Style. Tancerz w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską opowiedział o swoich odczuciach po rozstaniu z Katarzyną Cichopek. Wyjawił kulisy zakończenia związku. – Moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność. Ja jej to dałem. Pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię – wyznał.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
W niedzielę (24 kwietnia) Marcin Hakiel wystąpił w programie "Miasto kobiet".
Tancerz ostatnio zakończył swój związek z Katarzyną Cichopek. Para była małżeństwem od 14 lat.
Choreograf przed kamerami zdradził, czemu doszło do rozstania.
Marcin Hakiel w "Mieście kobiet" o rozstaniu z Cichopek
Marcin Hakiel przyjął zaproszenie do formatu pt. "Miasto kobiet". Cały odcinek z jego udziałem został wyemitowany w niedzielę (24 kwietnia) o godzinie 12:30 na antenie TVN Style.
Dodajmy, że już w zapowiedzi na stronie kanału Hakiel został określony mianem "porzuconego mężczyzny". Podczas rozmowy z Aleksandrą Kwaśniewską powiedział, że rozstanie z Katarzyną Cichopek było dla niego bardzo trudne. W pokonaniu najgorszych momentów pomogła mu terapia.
– Dzisiaj czuję się już trochę lepiej, chociaż nie będę ukrywać, że sytuacja była dla mnie trudna. I wydaje mi się, że pomimo tego, że jestem mężczyzną, to ja się nie wstydzę tego, co przeżyłem, co przeżywam i co będę przeżywał. Tego rozstania. Po 17 latach związku nie wyobrażam sobie, że można wyłączyć guzik i przestać myśleć o tej drugiej osobie – przyznał.
– Do dziś jakaś część mnie ma pozytywne emocje wobec mojej byłej partnerki. Pomimo tego wszystkiego, co się wydarzyło na końcu, to myślę, że trzeba patrzeć tak holistycznie na tę całość, że spędziliśmy razem 17 lat, prawie od 14 lat byliśmy małżeństwem, a od 13 lat pełną rodziną. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci i to jest tak, że trzeba sobie pozwolić na taką żałobę, bo w pewnym momencie było tak, że duża liczba osób, jak wydaliśmy to oświadczenie, mi napisała, że 'co ty w ogóle robisz, bądź twardy i idź do przodu', a ja tak sobie pomyślałem, że nie radziłem sobie wtedy i zdecydowałem się właśnie na terapię. I to właśnie na terapii wyszło, że dla mnie to wszystko było takim dużym zaskoczeniem – zwierzył się Hakiel.
Gdy prowadząca dopytała o powody rozstania tancerz zaznaczył, że nie chce publicznie "prać brudów". Jednocześnie wymownie zasugerował, że wolność, o którą prosiła go żona "ma imię".
– Moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność. Ja jej to dałem. Pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię – wyznał. – Jak już poznałem prawdę jaka się działa przez ostatni czas w naszym związku, to jakaś część mnie była i tak związana z moją partnerką – dodał.
– To jest coś, na co nie byłem przygotowany i wydaje mi się, że na takie coś nie można być przygotowanym po prostu. Przez te 17 lat zawsze ją kochałem i się dogadywaliśmy. Mam poczucie takie, że 16 lat z haczykiem byliśmy bardzo zgraną parą. W niejednym wywiadzie powiedzieliśmy, że zawsze staramy się coś naprawić, zanim coś wyrzucimy. Ja mam poczucie, że ja do końca chciałem to naprawić do tego momentu, gdy już nie było czego naprawiać – stwierdził.
– Musiałem się pogodzić z utratą żony (...) Nawet jak już wiedziałem, poznałem prawdę, nie wiem, czy całą, ale jakąś część tej prawdy, która się działa przez ostatni czas w naszym związku, to i tak jakaś część mnie była związana z moją byłą partnerką – powiedział.
Zwrócił się o pomoc do terapeuty, choć wielu znajomych odwodziło go od tej myśli. – Mnie niejeden kumpel powiedział 'weź Marcin załatw to po męsku, dajcie sobie po jednym i już'. Ale co by to dało, co by to zmieniło. Musiałem to przepracować. Przecież całe życie jest przede mną, przed moimi dziećmi, przed moją byłą partnerką – zwrócił uwagę Hakiel.
Rozstanie Marcina Hakiela i Katarzyny Cichopek
Przypomnijmy, że w marcu na kontach w social mediach zarówno u Katarzyny Cichopek jak i Marcina Hakiela pojawiło się oficjalne oświadczenie o rozstaniu. Para zapewniała wówczas, że decyzję podjęła wspólnie i nie ma w planach komentować ją szerzej, co jak widać zmieniło się w kolejnych tygodniach.
"Podjęliśmy razem decyzję o rozstaniu. 17 lat za nami, wiele wspaniałych chwil, za które sobie dziękujemy. Mamy cudowne dzieci i ze względu na nie, prosimy o uszanowanie naszej i ich prywatności. Jest to jedyne nasze oświadczenie w tej kwestii i nie będziemy tego komentować" – brzmiał komunikat.
Po tym ogłoszeniu Hakiel coraz chętniej udzielał się w mediach społecznościowych. Organizował sesje Q&A, gdzie odpowiadał pytania, nawet te dotyczące życia prywatnego. Nie ukrywał, że przechodzi gorsze chwile.
"Super Express" dowiedział się, że papiery rozwodowe Hakiela i Cichopek trafiły już do sądu. Miał je złożyć tancerz. Małżonkowie mieli się też dogadać w kwestii podziału majątku i opieki nad dziećmi, które "jeden tydzień mają spędzać u mamy, a kolejny u taty".
Dodajmy, że niedługo po tym jak wyszło na jaw, że Hakiel i Cichopek już nie są razem, w mediach pojawiły się plotki o tym, że aktorkę łączy coś więcej z Maciejem Kurzajewskim, z którym prowadzi "Pytanie na śniadanie". – Maciek jest pod urokiem Cichopek, podziwia ją za wielką pracowitość i klasę. (…) Za kulisami śniadaniówki już mówi się, że Kasię i Maćka łączy coś więcej niż praca – zdradził informator "Na Żywo".