Marcin Hakiel w niedzielnym odcinku programu "Miasto kobiet" opowiedział jak radzi sobie po rozstaniu. Przed kamerami wyjawił dlaczego zakończył swoje małżeństwo z Katarzyną Cichopek. To nie postawiło aktorki w dobrym świetle. Niedługo później zablokowała możliwość komentowania swoich postów w sieci.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Marcin Hakiel przyjął zaproszenie do programu "Miasto kobiet". Prowadzącej Aleksandrze Kwaśniewskiej ujawnił kulisy rozstania z Katarzyną Cichopek.
Tancerz zasugerował, że jego była już partnerka znalazła sobie kogoś innego.
Po tym wyznaniu Hakiela, pod postami Cichopek zaczęły pojawiać się dociekliwe i nieprzyjemne komentarze. Gwiazda zablokowała możliwość ich dodawania.
Marcin Hakiel w "Mieście kobiet": Okazało się, że ta wolność ma imię
Marcin Hakiel był gościem ostatniego odcinka "Miasta kobiet" na TVN Style. Tancerz w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską mówił o swoich odczuciach po rozstaniu z Katarzyną Cichopek.
– Dzisiaj czuję się już trochę lepiej, chociaż nie będę ukrywać, że sytuacja była dla mnie trudna. I wydaje mi się, że pomimo tego, że jestem mężczyzną, to ja się nie wstydzę tego, co przeżyłem, co przeżywam i co będę przeżywał. Tego rozstania. Po 17 latach związku nie wyobrażam sobie, że można wyłączyć guzik i przestać myśleć o tej drugiej osobie – przyznał.
– Do dziś jakaś część mnie ma pozytywne emocje wobec mojej byłej partnerki. Pomimo tego wszystkiego, co się wydarzyło na końcu, to myślę, że trzeba patrzeć tak holistycznie na tę całość, że spędziliśmy razem 17 lat, prawie od 14 lat byliśmy małżeństwem, a od 13 lat pełną rodziną – podkreślił.
Gdy prowadząca dopytała o powody rozstania tancerz zaznaczył, że nie chce publicznie "prać brudów". Jednocześnie wymownie powiedział, że wolność, o którą prosiła go żona "ma imię".
– Moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła już o wolność. Ja jej to dałem. Pewnego dnia się okazało, że ta wolność ma imię – wyznał.
– Musiałem się pogodzić z utratą żony (...) Nawet jak już wiedziałem, poznałem prawdę, nie wiem, czy całą, ale jakąś część tej prawdy, która się działa przez ostatni czas w naszym związku, to i tak jakaś część mnie była związana z moją byłą partnerką – mówił.
W pokonaniu najgorszych momentów pomogła mu terapia, choć wielu znajomych odwodziło go od myśli, że specjalista mógłby mu pomóc.
– Mnie niejeden kumpel powiedział 'weź Marcin załatw to po męsku, dajcie sobie po jednym i już'. Ale co by to dało, co by to zmieniło. Musiałem to przepracować. Przecież całe życie jest przede mną, przed moimi dziećmi, przed moją byłą partnerką – zwrócił uwagę Hakiel.
Na Cichopek wylał się hejt. Zablokowała komentarze
Po emisji odcinka z Hakielem w sieci zawrzało. Internauci pod postami Cichopek w mediach społecznościowych zaczęli dodawać niewybredne komentarze. Nie obyło się też bez uszczypliwych pytań o jej rzekomego "kochanka".
Aktorka nie wchodziła w dyskusję z internautami. Zdecydowała jednak, że pozbawi ich możliwości komentowania swoich wpisów. Wyłączyła taką opcję na swoim profilu na Instagramie.