24 kwietnia to dzień, w którym oczy całego świata zwrócone były przede wszystkim ku Francji, gdzie toczyła się walka o stanowisko prezydenta. Ale tego samego dnia w Europie odbyły się również inne niezwykle ważne wybory. Słoweńcy wybrali nowy parlament i jak wynika z pierwszych exit polls partia Janeza Janšy (wielbiciela Donalda Trumpa i sojusznika Viktora Orbána) poniosła porażkę z opozycyjnym ugrupowaniem Ruch Wolności.
Partia populistycznego centroprawicowego Janeza Janšy odniosła wielką porażkę
Zdecydowanym zwycięzcą okazała się partia Ruch Wolności Roberta Goloba
Wybory parlamentarnewSłowenii rozpoczęły się w niedzielę o godz. 7 rano. Z przedwyborczych sondaży wynikało, że szanse na zwycięstwo mają prawicowo-nacjonalistyczna Słoweńska Partia Demokratyczna (SDS) premiera Janeza Janšy i Ruch Wolności Roberta Goloba.
O godz. 19 w słoweńskich mediach zaczęły pojawiać się pierwsze sondaże exit polls. Jak się okazało, zdecydowanym zwycięzcą jest partia Ruch Wolności, która zebrała aż 35,8 proc. głosów. Parita Janšy zdobyła 22,5 proc. głosów, trzecia partia NSi prawie 7 proc.
Zagraniczne media oceniają wyniki wyborów jako "wielką porażkę Janšy", bowiem jeszcze według piątkowych sondaży jego ugrupowanie mogło liczyć na 24 proc. poparcia, a Ruch Wolności na 27,7 proc. głosów.
Agencja Reutera podkreśla jednak, że zwycięskie ugrupowanie będzie musiało pozyskać partnerów koalicyjnych do utworzenia nowego rządu. Ruch Wolności może liczyć na poparcie formacji centrolewicowych.
Przypomnijmy, że Janez Janša był premierem w latach 2004-2008, 2012-2013 i 2020 do chwili obecnej. Polityk często nazywany jest "małym" lub "słoweńskim Orbánem", gdyż staje w jego obronie. Zwą go też "mini Donaldem Trumpem", bo jest wielkim fanem byłego prezydenta USA i bardzo wspierał jego kampanię w 2020 roku, a nawet ogłosił jego zwycięstwo.
Podobnie jak jego sojusznik na Węgrzech, Janša był wielokrotnie krytykowany za tendencje autokratyczne i populistyczne. "Rząd Janšy wywierał znaczną presję polityczną i finansową na organizacje społeczeństwa obywatelskiego, media publiczne i sądownictwo" – pisano w raporcie amerykańskiej organizacji Freedom House.
Janša określany jest też jako "wielki przyjaciel PiS", gdyż bronił naszego rządu w sporze z Komisją Europejską w sprawie oskarżeń o łamanie zasad praworządności przez Warszawę.
Trzeba dodać, że polityk był jednym z pierwszych przywódców UE, którzy odwiedzili Ukrainę i okazali solidarność z Kijowem po inwazji Rosji 24 lutego.Premier Słowenii towarzyszył premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i wicepremierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu w wyprawie do Kijowa.