Nie było łatwo skontaktować się z Hatak, czyli grupą tworzącą większość napisów do filmów i seriali dostępnych w sieci. Unikali odpowiedzi, narzekali na tendencyjność pytań. W końcu udało się i zgodzili się na poniższy zestaw pytań. Wszystko oczywiście anonimowo i wirtualnie.
Widzę, że kolega stosownego researchu nie zrobił. Tego typu informacje od lat można czerpać z kopalni wiedzy o nas, jaką jest nasza strona grupahatak.pl.
Ile Was jest i czy znacie się prywatnie czy działacie tylko poprzez sieć?
Kolejna informacja, którą przy odrobinie dobrej woli można znaleźć na naszej stronie. GH zrzesza 35 osób. Piszę osób, bo prócz tłumaczy znajdziesz w naszych szeregach synchronizatorów czy korektorów. Mieszkamy w różnych częściach kraju (i nie tylko), dlatego nie ma większych szans na „znanie się prywatnie”. Od czasu do czasu uda się zrobić jakiś zlot, ale są to tak sporadyczne spotkania, że trudno mówić o głębszej znajomości. Wyjątkiem są chyba Igloo i Rarehare, którzy mieszkają w jednym mieście i spotykają się dość regularnie.
Czym się zajmujecie na co dzień? Bo chyba nie siedzicie i nie tłumaczycie non stop.
Niektórzy z nas nadal się uczą, inni edukację mają już za sobą i pracują, a jak poszukać dokładniej, to pewnie okaże się, że wśród nas znajdzie się nawet jakiś emeryt.
Jesteście anonimowi – dlaczego?
Jesteśmy anonimowi z bardzo prostej przyczyny – ukrywamy się przed pozwami o alimenty. A tak zupełnie poważnie, to pewnie dlatego, że nie zależy nam na rozgłosie. Jasne, nasze nicki rozpoznawane są w tym światku, ale kompletnie nie zależy nam na tym, by poza nim ktoś kojarzył je z konkretną osobą. Bo i po co? Na to zniżek w popularnym dyskoncie nie dają.
Wdajecie się w dyskusję z internautami, którzy ciągle skarżą się, że "nie ma napisów"? Wkurza Was to?
Jasne, że czasem wkurza. Nawet jeżeli transkrypcja pojawi się w pięć godzin po premierze odcinka, to znajdą się ludzie narzekający, że czekają na nie od godziny lub dwóch i wtedy nie ma innego wyjścia, jak wdać się w gorliwą dyskusję. Na szczęście to zdecydowana mniejszość, i póki tak jest, nie przeszkadza nam to zbyt mocno.
Właściwie po co to robicie? Nie dostajecie za to żadnej kasy, jesteście anonimowi, więc jaki jest cel?
Nie słyszałeś o haśle „Hatak gets you laid”? No jasne, jak miałeś słyszeć, skoro jesteś facetem. Odpowiedź jest prosta, jak to pytanie – skoro nie mamy z tego żadnych wymiernych korzyści, musimy to bardzo lubić. Jedni robią to, by nie stracić kontaktu z językiem, inni, bo drażni ich oglądanie ulubionego serialu z kiepskim tłumaczeniem albo lektorem. Ilu ludzi, tyle motywacji.
Jaki jest Wasz stosunek do piractwa i oglądania seriali / filmów na portalach typu ekino czy kinomaniak? Część krytykuje, wszyscy to robią.
Bez komentarza.
Myśleliście co by było gdyby grupa Hatak się rozwiązała? Wbrew pozorom mogłaby powstać histeria w polskim Internecie.
Natura nie znosi próżni, więc pewnie w nasze miejsce powstałaby grupa Alko'huolik. Ale ostatecznie nie jesteśmy jedyni na tej scenie, więc nie byłoby tak źle.