Zamożni warszawiacy, zniknięcie nastolatka, morderstwa kobiet i tajemnice, których nikt się nie spodziewał. "Zachowaj spokój", czyli druga po "W głębi lasu" ekranizacja prozy Harlana Cobena na Netflixie, to uczta dla wszystkich miłośników akcji, intryg i kryminalnego napięcia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Zachowaj spokój" to drugi polski serial Netflixa na podstawie książek Harlana Cobena po "W głębi lasu".
W thrillerze Michała Gazdy i Bartosza Konopki, którego scenariusz oparty na powieści "Zachowaj spokój" Harlana Cobena napisali Agata Malesińska i Wojciech Miłoszewski, występują m.in. Magdalena Boczarska, Leszek Lichota, Jacek Poniedziałek i Bartłomiej Topa. Powracają też bohaterowie "W głębi lasu", w których wcielają się Agnieszka Grochowska i Grzegorz Damięcki.
Serial "Zachowaj spokój" porusza szereg ważnych i aktualnych tematów, jak: nadużywanie narkotyków, problemy w rodzinie, konflikty międzypokoleniowe czy znęcanie się w szkole. Zadaje też pytanie o granicę między bezpieczeństwem swojego nastoletniego dziecka a naruszaniem jego prywatności.
Polski serial według powieści Harlana Cobena obfituje w akcję, trzyma w napięciu i zaskakuje zwrotami akcji, jest również świetnie zagrany.
W zleconym przez Netflix badaniu Kantar zapytano polskich rodziców, czy zainstalowaliby w telefonach swoich dorastających dzieci aplikację monitorującą. Gdzie są granice zaufania i prywatności w relacji rodzic-nastolatek?
Aż 47 procent badanych stwierdziło, że byłoby do tego skłonnych ze względu na bezpieczeństwo dziecka. 7 procent odpowiedziało jednak kategorycznym "nie" – dlaczego nie zainstalowaliby aplikacji "szpiegującej"? 38 procent rodziców zadeklarowało, że ma zaufanie do swojego nastoletniej pociechy, nieco mniej, bo 30 procent – że szanuje jej prywatność. Z kolei 37 procent rodziców, którzy wyrazili chęć instalacji aplikacji u dziecka, zgodziłoby się, by aplikacja działała w dwie strony. Niemal tyle samo (32 procent) odmówiłoby.
W tej pierwszej grupie znalazłaby się Anna Barczyk, bohaterka serialu "Zachowaj spokój", drugiej już (po hitowym "W głębi lasu" z 2020 roku) produkcji Netflixa na podstawie książki Harlana Cobena o tym samym tytule. Matka 18-letniego Adama instaluje mu "szpiega", bo martwi się dziwnym zachowaniem syna. Zupełnie nie jest jednak przygotowana na to, co odkryje, a życie jej rodziny i lokalnej społeczności stanie na głowie.
Duże dzieci, duży kłopot
Zamożne warszawskie osiedle. Wszyscy tu się znają – mówią sobie "cześć" podczas wyrzucania śmieci i ucinają sobie pogawędki w lokalnym sklepie spożywczym. Mieszkańcy mieszkają w przestronnych apartamentach, jeżdżą drogimi samochodami, a swoje dzieci posyłają do najlepszej szkoły w okolicy.
To właśnie tu mieszka rodzina Barczyków. Ona, Anna (Magdalena Boczarska), jest lekarką, on, Michał (Leszek Lichota) – cenionym w Polsce specjalistą w zakresie zabezpieczeń przeciwpożarowych. Mają dwoje dzieci i wiodą szczęśliwe, rodzinne życie, które zakłóca niepokojące zachowanie 18-letniego Adama (Krzysztof Oleksyn). Jego najlepszy przyjaciel Igor (Piotr Napierała) niedawno zmarł, ale Anna ma przeczucie, że Adama trapi nie tylko ból po tej tragicznej stracie.
Pewnego dnia Adam nieoczekiwanie znika, co przerazi nie tylko jego rodzinę, ale również dziewczynę Kaję (Agata Łabno), córkę Pawła Kopińskiego z "Głębi w lasu" (Grzegorz Damięcki), który – jak dowiadujemy się z serialu – ułożył sobie życie z ukochaną Laurą Goldsztajn (Agnieszka Grochowska). Zniknięcie chłopaka uruchomi lawinę wydarzeń, tajemnic i kłamstw, które wstrząsną nie tylko rodziną Barczyków, ale również całą lokalną społecznością.
Zniknięcie Adama po śmierci Igora to jednak niejedyny wątek w polskim serialu Netflixa. Mamy jeszcze dręczenie w szkole podstawowej, którego ofiarą jest Jaśmina (Klementyna Karnkowska), najlepsza przyjaciółka córki Barczyków, Oli (Dominika Krzemińska), a do którego przyczynił się – jak twierdzi: niechcący – nauczyciel (Bartłomiej Topa). Jest jeszcze śledztwo policji w sprawie morderstwa znalezionej na śmietniku kobiety, a także przestępcze działania tajemniczego duetu Natana (Jacek Poniedziałek) i Wiery (Justyna Wasilewska).
Wszystkie te, pozornie niezwiązane ze sobą wątki, zazębiają się i łączą, a każdy odcinek odkrywa kolejne karty. Mnożą się również pytania: co ukrywają Adam i inni koledzy zmarłego Igora? Co morderstwo kobiety w Warszawie ma wspólnego z Barczykami? Kto mówi prawdę, a kto kłamie?
Akcja na akcji
"Zachowaj spokój" to – kolejny po "The Stranger" i "Zostań przy mnie" z Wielkiej Brytanii, francuskim "Bez pożegnania", hiszpańskich "Niewinnym" i polskim "W głębi lasu" – serial Netflixa na podstawie książek Harlana Cobena. Jak wypada? Plasuje się w czołówce tej listy.
Już "W głębi lasu" przyzwyczaiło nas do wysokiego poziomu realizacji (chociaż dźwięk, jak to już tradycyjnie bywa w rodzimych produkcjach, pozostawia sporo do życzenia). "Zachowaj spokój" nie odstaje wykonaniem od zachodnich produkcji – zgadzają się tutaj i muzyka, i zdjęcia, i aktorstwo. Jest sprawnie zrealizowany, umiejętnie wyreżyserowany i wizualnie atrakcyjny. To niewątpliwy atut serialu, który łatwo może zachęcić do seansu zagranicznego widza. I mimo że świat zamożnych bohaterów jest większości z nas obcy, to nietrudno wciągnąć się opowiadaną historię.
Jednak największym atutem nowej produkcji Netflixa jest intensywna akcja, która trzyma w napięciu aż do samego końca. "Zachowaj spokój" to serial dynamiczny, w którym cały czas coś się dzieje, a wydarzenia niezmordowanie pędzą do przodu, co oddaje zresztą ducha powieści Harlana Cobena. Amerykański pisarz to również mistrz szokujących zwrotów akcji i mylenia tropów, czego nie brakuje również w serialu Michała Gazdy i Bartosza Konopki. Widz niejednokrotnie będzie więc skołowany, zaskoczony i wpuszczony w maliny, co tylko uatrakcyjni seans.
Można jednak zadać sobie pytanie, czy potrzebne było połączenie światów z "Zachowaj spokój i "W głębi lasu" – raczej nie ma wątpliwości, że bohaterowie hitu z 2020 roku są jedynie smaczkiem dla widzów. Fani serialu z Damięckim i Grochowskim z pewnością ucieszą się jednak, gdy zobaczą, że zakochani w młodości Laura i Paweł w końcu są razem.
Mimo szybkiego tempa akcji "Zachowaj spokój" udaje się jednak przekonująco i intrygująco poruszyć ważkie tematy. Mamy tutaj nadużywanie narkotyków, problemy w rodzinie, konflikty międzypokoleniowe, znęcanie się w szkole czy szpiegowanie nastoletniego (a właściwie dorosłego już w świetle prawa) dziecka. Dzięki temu serial nie jest papką, która jest jedynie źródłem rozrywki, ale daje do myślenia i prowokuje dyskusję.
Magdalena Boczarska błyszczy
"Zachowaj spokój" broni się także aktorsko. Na pierwszym planie błyszczy oczywiście znakomita Magdalena Boczarska w roli kontrolującej, (nad)opiekuńczej i bojowej matki, która robi wszystko, aby dowiedzieć się, co dzieje się z jej synem. Nie ustępuje jej jednak Leszek Lichota jako bardziej wyważony i wyluzowany ojciec, który (do czasu) twierdzi, że każdy nastolatek ma swoje sekrety i musi zwyczajnie się wyszaleć.
Znakomity jest także Jacek Poniedziałek w nieoczywistej roli – aktor kradnie każdą swoją scenę, a jego wątek – pozornie niezwiązany z główną sprawą – od początku intryguje. Starszym aktorom nie ustępują również ci młodsi. W roli zagubionego Adama świetny jest Krzysztof Oleksyn, równie dobre wrażenie robi także Agata Łabno jako jego dziewczyna Kaja.
Czy warto więc obejrzeć "Zachowaj spokój"? Jeśli szukacie świetnej rozrywki na kilka godzin, nie będziecie zawiedzeni. Również fani książki Cobena nie będą mieć zbyt wiele powodów do narzekania.