
Mrok, morderstwa, adrenalina. Oto 8 najlepszych polskich seriali kryminalnych na Netflixie
Kochamy oglądać kryminały. A Polska ma długo tradycję kręcenia świetnych seriali z tajemniczymi zbrodniami i zadziornymi śledczymi, którzy próbują dorwać nieuchwytnego mordercę. Netflix ciągle powiększa swoją bazę o kolejne takie produkcji - zarówno te nowsze, jak i te uznawane za "klasykę".

Reklama.
Najświeższa polska propozycja kryminalna w bibliotece Netflixa, to lekko już zapomniany, ale nadal świetny "Paradoks" z Bogusławem Lindą z 2012 roku. Tytuł jest bardzo wymowny, gdyż to również kolejna udana produkcja Telewizji Polskiej, o której można mówić różne rzeczy, ale ma na koncie wiele naprawdę świetnych kryminałów policyjnych z "Gliną" i "Pitbullem" na czele.
"Paradoks" jest z pewnością w ścisłej czołówce najlepszych seriali TVP i spodoba się nie tylko fanom Franza Maurera. Jeżeli macie ochotę na mięsisty serial kryminalny o niebanalnej konstrukcji, to już nie musicie dłużej szukać, ale oczywiście nieśmiało zachęcam do przeczytania reszty artykułu.
Pomimo wad, "Prokurator" w reżyserii Jacka Filipiaka i Macieja Pieprzycy, jest wymieniany w gronie najlepszych polskich seriali - nie tylko TVP. Wielu widzów żałuje, że pomimo ciepłego przyjęcia i statuetki Orła, powstał tylko jeden sezon i od 2015 roku nie dokręcono kolejnych. Bohaterami serialu jest klasyczny duet przeciwieństw - gliniarz i prokurator (odpowiednio Wojciech Zieliński i Jacek Koman), którzy prowadzą śledztwa dotyczące samobójstw lub zabójstw na terenie współczesnej Warszawy.
Jedną z największych zalet serialu, prócz dobrego aktorstwa i postaci, jest intrygujący scenariusz autorstwa braci Miłoszewskich. Nic dziwnego, że od ponad tygodnia jest w topie najchętniej oglądanych produkcji na polskim Netflixie.
Serial produkcji nie działającego już w Polsce Showmaxa mógł podzielić los innych pozycji na tej liście i skończyć się na pierwszym sezonie. Na horyzoncie pojawiła się jednak kontynuacja autorstwa... Netflixa. I jest to doskonała wiadomość, gdyż nawet jako miniserial "Rojst" prezentował bardzo wysoki poziom.
Mroczny, osadzony w głębokim PRL-u, z doskonałą obsadą (Ogrodnik, Seweryn, Fronczewski, Wichłacz), wciągający jak tytułowe bagno.
Zasługujące na większą uwagę "Znaki" to coś, dla widzów, którzy pokochali "Watahę". Serial AXN również dzieje się w polskich górach, ale nie Bieszczadach, lecz równie malowniczych Górach Sowich. One też potrafią skrywać niejedną tajemnicę.
Serial ma sporo baboli i niedociągnięć - zarówno pod względem realizmu, jak i dźwięku (na szczęście na Netflixie są napisy), ale ogląda się go naprawdę nieźle, a drugi sezon zyskał nawet niespodziewany aspekt "paranormalny", ale i niesatysfakcjonujące zakończenie. Miejmy nadzieję, że twórcy zdecydują się na 3. sezon.
Ola Serafin (Marta Nieradkiewicz) powraca po wielu latach z Londynu do rodzinnej Łodzi, gdzie jest świadkiem śmierci młodej dziewczyny. Policja uznaje to za samobójstwo, ale główna bohaterka nie może się pogodzić z takim zakończenie sprawy. Podejmuje śledztwo na własną rękę z grupą internetowych detektywów.
"Ultraviolet" podzielił widzów. Jego minusami są niekiedy drewniana gra aktorska, naiwność niektórych wątków i sytuacji, product placement i udźwiękowienie, ale to wciąż jeden z najciekawszych polskich seriali właśnie ze względu na oryginalne i nowoczesne podejście do tematu rozwiązywania zagadek kryminalnych.
Ostatnia produkcja Patryka Vegi, nim zaczął taśmowo robić filmy "rozrywkowe". "Służby specjalne" może i nie są tak dobre, jak jego "Pitbull" (serial!), ale spodobają się każdemu, kto lubi kryminały sensacyjne.
Tytułowa organizacja powstaje na zgliszczach WSI. W jej skład wchodzi pułkownik SB (doskonały jak zwykle Janusz Chabior), była podporucznik ABW (Olga Bołądź przywodząca na myśl "Dziewczynę z tatuażem") i kapitan, który wrócił z misji w Afganistanie (Wojciech Zieliński). Miniserial wypada zdecydowanie lepiej niż okrojony z wątków, a przez to bardziej chaotyczny film o tym samym tytule.
Tym razem przenosimy się nad polskie morze, a konkretnie na Półwysep Helski, gdzie dochodzi do (a jakże!) serii morderstw. Oprócz kryminalnej układanki, twórcy położyli też duży nacisk na życie prywatne głównych bohaterów. Tomek Nowiński (Wojtek Zieliński) to komisarz z mroczną przeszłością, z kolei wplątana w intrygę prawniczka Agnieszka Lubczyńska (Magdalena Boczarska) mierzy się z kryzysem w małżeństwie z apodyktycznym mężem (Radosław Pazura).
Pierwszy i drugi sezon serialu jest adaptacją książek popularnej autorki kryminałów Viveci Sten ze Szwecji, co jest dodatkową zachętą do seansu.
Jedyny na tej liście serial oryginalny Netflixa. Oparty jest na książce amerykańskiego giganta kryminałów Harlana Cobena, ale osadzony w polskich realiach.
"Serial wciąga, po każdym odcinku chce się włączyć kolejny, a zakończenie jest satysfakcjonujące. Nie ma nudy, mimo że wolne tempo z pewnością nie wszystkim będzie odpowiadać. Dwa plany czasowe umiejętnie się przeplatają, tworząc spójną całość, chociaż niestety nie brakuje dziur, uproszczeń i błędów logicznych" – pisała w recenzji Ola Gersz, która pomimo tych wad, uznała serial za "strzał w dziesiątkę".
Reklama.