W mediach społecznościowych udostępniono nowy fragment z rosyjskiej telewizji państwowej, który pokazuje, że putinowska propaganda nie zna granic. Propagandyści Kremla przekonują, że nie obawiają się wybuchu III wojny światowej czy klęski w Ukrainie, bo w razie śmierci i tak pójdą do nieba.
W stacji telewizyjnej Rossija 1 pracownicy kanału oraz zaproszeni do studia "eksperci" rozmawiali o możliwej przyszłości Rosji
Rosyjscy propagandyści ocenili, że wojna w Ukrainie "zakończy się uderzeniem nuklearnym" i jest to "najbardziej prawdopodobna opcja"
– Ale my i tak pójdziemy wtedy do nieba – przekonywali telewidzów
Fragmenty dwóch programów z państwowej telewizji Rossija 1 opublikowała na Twitterze dziennikarka Julia Davis, która zajmuje się monitorowaniem rosyjskich mediów. W telewizji wystąpili reprezentanci i propagandziści Kremla, którzy dyskutowali o przyszłości ich kraju oraz wojnie w Ukrainie.
W pierwszym programie prowadząca Olga Skabiejewa oceniła, że czterdzieści różnych państw wypowiedziały Rosji wojnę. Wtórował jej politolog Michaił Markiełow, który stwierdził, że przedstawiciele tych czterdziestu państw "to dzisiejszy Hitler".
Propagandyści bez żadnych wątpliwości ocenili, że obecnie mamy do czynienia z III wojną światową, a Rosja stara się w tej sytuacji wnosić "pokój, sprawiedliwość i bezpieczeństwo".
W programie wieczornym prowadzący Władimir Sołowiow ubolewał nad tym, że Zachód nie reaguje na "ostrzeżenia" Kremla.
– Jeśli Zachód zdecyduje się wesprzeć Ukrainę, mimo że nasz minister spraw zagranicznych ostrzegał ich, że może to doprowadzić do III wojny światowej, to już nic ich nie powstrzyma. Postanowili zagrać na wielką skalę... To są dranie bez moralności – mówił.
W razie ataku nuklearnego Rosjanie pójdą do nieba
Następnie głos zabrała szefowa Russia Today Margarita Simonian, która w programie wypowiedziała najbardziej szokujące słowa.
– Osobiście uważam, że najbardziej realistyczną drogą jest III wojna światowa, a znając nas i naszego przywódcę, Władimira Władimirowicza Putina jest niemożliwe, żebyśmy się poddali – wskazała na początku swojego przemówienia.
Jak stwierdziła, "wszystko zakończy się uderzeniem nuklearnym i jest to najbardziej prawdopodobna opcja". Wizję uderzenia nuklearnego podsumował Władimir Sołowiow – Ale my i tak pójdziemy wtedy do nieba, a oni po prostu znikną – skwitował. Simonian "pocieszyła" jeszcze widzów słowami: "wszyscy kiedyś umrzemy".
Wojna w Ukrainie. Czy jest szansa na negocjacje pokojowe?
Przedstawiciele USA sceptycznie podchodzą jednak do tych przewidywań. Sekretarz stanu USA Antony Blinken nie ma bowiem wątpliwości, że Putin nie traktuje rozmów pokojowych z Wołodymyrem Zełenskim poważnie. Jak ocenił, nic nie wskazuje na to, by prezydent Rosji chciał zakończyć wojnę w Ukrainie na drodze dyplomatycznej.