74 proc. Rosjan popiera działania rosyjskiej armii w Ukrainie – wynika z najnowszego sondażu, opublikowanego przez niezależną rosyjską organizację Centrum Lewady. To blisko trzy czwarte Rosjan, choć należy podkreślić, że w badaniu odnotowano nieznaczny spadek. Zaledwie 7 proc. mieszkańców Rosji oceniło, że to ich kraj jest odpowiedzialny za skutki wojny.
Z kwietniowego sondażu wynika, że 74 proc. Rosjan popiera prowadzone działania wojenne w Ukrainie
To blisko trzy czwarte Rosjan, choć należy podkreślić, że w sondażu odnotowano spadek. W marcowym badaniu aż 81 proc. mieszkańców Federacji Rosyjskiej popierało inwazję Władimira Putina
W nowym badaniu zaledwie 7 proc. osób wskazało, że to Rosja jest winna wojnie i jej skutków
Najnowszy sondaż centrum Lewady pokazał nieznaczny spadek osób, które popierają agresję militarną Władimira Putina na Ukrainę. Jak wynika z badania, działania rosyjskich sił zbrojnych w kwietniu poparło 74 proc. respondentów (spadek z 81 proc. w marcu).
19 proc. Rosjan nie poparło lub "raczej nie poparło" wojny, natomiast 7 proc. osób nie miało zdania na ten temat.
W badaniu ankietowani zostali zapytani również o przebieg rosyjskiej inwazji. Jak się okazuje, aż 68 proc. Rosjan uważa, że "operacja specjalna w Ukrainie" przebiega pomyślnie. Najmniej wiary w powodzenie "operacji" odnotowano w grupie 18-24 lata. Najbardziej pozytywnie na przebieg działań w Ukrainie patrzyli respondenci starszego pokolenia.
Rosjanie wypowiedzieli się również na temat odpowiedzialności za skutki, jakie niesie ze sobą wojna. 57 proc. Rosjan uważa, że to USA i NATO są odpowiedzialne za śmierć i zniszczenia w Ukrainie. 17 proc. osób obwiniło Ukrainę, a tylko 7 proc. Rosjan wskazało na swój kraj.
Dodajmy, że badanie Centrum Lewady zostało przeprowadzone w dniach 21-27 kwietnia 2022 r. na reprezentatywnej ogólnorosyjskiej próbie ludności miejskiej i wiejskiej 1616 osób w wieku 18 lat i więcej w 137 miejscowościach.
Moskwa: Rosjanie wyszliby protestować, gdyby ogłoszono konec wojny
Według źródeł portalu Meduza, jednego z bardzo nielicznych niezależnych mediów w Rosji, Kreml obawia się możliwego niezadowolenia z powodu wycofania wojsk i prowadzenia rozmów pokojowych z Ukrainą. Władze mają myśleć, że reakcja Rosjan na taki potencjalny scenariusz mogłaby wywołać nawet protesty uliczne.
Rosyjscy urzędnicy są przekonani, że jedną z najważniejszych przeszkód w "wycofaniu się społeczeństwa z wojny" może być "postawa wielu przedstawicieli klasy średniej", którzy mają popierać "operację specjalną".
Z tajnych badań socjologicznych, zamówionych przez rosyjskie władze, ma bowiem wynikać, że Rosjanie postrzegają wojnę w Ukrainie jako walkę z nazistami i nazizmem, a "przedstawiciele klasy średniej" uważają, iż "jeśli wojna już się zaczęła, to trzeba iść aż do zwycięstwa - do Kijowa, a nawet do Lwowa. Nie można się wycofywać".