Walerij Gierasimow zraniony podczas ukraińskiego ataku. To jeden z generałów najbliższych Putinowi
redakcja naTemat
01 maja 2022, 21:03·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 maja 2022, 21:03
Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow został ranny w Ukrainie podczas ostrzału. Od rana w mediach pojawiały się na ten temat sprzeczne informacje.
Od rana we wschodnich mediach pojawiają się informacje, że w wyniku ukraińskiego ostrzału zginęło wielu rosyjskich funkcjonariuszy, a szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Walerij Gierasimow został ranny.
Wiele wskazuje na to, że Gierasimow faktycznie został zraniony w nogę odłamkiem, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Śmierć generała Andrieja Simonowa nie została potwierdzona (byłby to dziewiąty rosyjski generał, który zginął od początku inwazji na Ukrainę). Wstępnie mówi się o 20. ofiarach wśród rosyjskich funkcjonariuszy.
"Generał Walerij Gierasimow miał pojawić się na froncie w mieście Izium, w którym trwają zacięte walki. Informację o szefie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji, dowodzącym ofensywą w Donbasie, podaje ukraiński portal 'Defence Express'. Media spekulują, że sam Władimir Putin podjął decyzję o wysłaniu generała na front... za karę" – pisaliśmy wczoraj w naTemat.pl.
W niedzielny poranek w sieci zaczęły natomiast pojawiać się informacje, że Walerij Gierasimow został ranny na wschodnim terytorium Ukrainy, niedaleko Izium w obwodzie charkowskim. Napisał o tym na swoim profilu dziennikarz wojenny i bloger Alexander Shulman. Wtedy jeszcze informacje te nie był oficjalnie potwierdzone.
Popołudniu coraz więcej źródeł powiadomiło, że faktycznie do takiego zdarzenia doszło. Informację o wybuchu w rejonie sztabu 2. armii sił zbrojnych Rosji potwierdził doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko. Dodał, że w jego wyniku można mówić o wielu ofiarach.
Jak wynika z najnowszych doniesień, 66-letni Walerij Gierasimow został zraniony odłamkiem w górnej części prawej nogi, kość nie została złamana. Ciało obce zostało już usunięte i nie ma zagrożenia życia. Według źródeł kanału "Insider Ukraine" na Telegramie 30 kwietnia ukraińskie wojsko ostrzelało wysunięte stanowisko sztabu dowodzenia armii rosyjskiej w pobliżu Izium.
Ze wstępnych informacji wynika, że w efekcie ukraińskiego ostrzału zginęło 20. rosyjskich funkcjonariuszy. Inny kanał na Telegramie "Vertical" informuje, że Walerij Gierasimow opuścił już Izium, gdzie wojska rosyjskie ponoszą ogromne straty.
"W czasie ostrzału sztab liczył około 40 wyższych oficerów (od majora do pułkownika)" – pisze "Ukraine Online". Według wstępnych doniesień wśród ofiar był szef sztabu wojsk powietrzno-desantowych armii Rosji generał Andriej Simonow (tę informację media podawały już w sobotni wieczór). Ołeksij Arestowycz, doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy ds. komunikacji strategicznej w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego i obrony, mówi jednak, że ta informacja wymaga jeszcze weryfikacji.
Warto podkreślić, że od rana informacje na temat zranienia Gierasimowa są bardzo sprzeczne (według niektórych źródeł udało mu się uciec przed atakiem). Wiadomość obala na przykład kanał UP Telegram.
"Niestety informacja o zranieniu szefa Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej Gierasimowa nie jest prawdziwa. Według źródeł UP siły ukraińskie nie zdążyły 'zastać' Gierasimowa w kwaterze głównej pod Izium i udało mu się ewakuować. Wzmocnione środki bezpieczeństwa w Biełgorodzie, w tym helikoptery nad miastem, to środki bezpieczeństwa mające na celu ochronę szefa sztabu Federacji Rosyjskiej" – czytamy w oświadczeniu.
Jednak były minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow napisał, powołując się na wewnętrzne źródło w Federacji Rosyjskiej, że Gierasimow otrzymał ranę odłamkiem w prawy goleń. Jednocześnie żartował: "Co za smutna wiadomość, mogliśmy…".
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko napisał natomiast na Twitterze, że potwierdza informację o wczorajszej eksplozji w Izium, gdzie miał znajdować się Gierasimow.