Polacy pojechali w góry na majówkę i lekceważą trudne warunki pogodowe. Wiele interwencji TOPR
redakcja naTemat
03 maja 2022, 12:32·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 maja 2022, 12:32
Wielu turystów lekceważy trudne warunki pogodowe w Tatrach. Ratownicy musieli podnieść nawet stopień zagrożenia lawinowego z pierwszego na drugi. Mimo to wiele osób dało się zaskoczyć zimowym warunkom, które ciągle panują w polskich górach.
Tatrzańscy ratownicy mają sporo pracy w majówkę przez lekkomyślnych turystów
W górach ciągle panują zimowe warunki, czego nie wzięła pod uwagę część wędrowców
Ratownicy podnieśli stopień zagrożenia lawinowego z pierwszego na drugi
Według ratowników Horskiej Zachrannej Służby po słowackiej stronie Tatr zginął Turysta z Polski
Wiele interwencji TOPR
Długi weekend majowy to czas, gdy wielu Polaków udaje się w góry. Mimo że w tym roku majówka jest wyjątkowo ciepła i słoneczna, warunki w górach wcale nie są tak przyjemne. W Tatrach ciągle leży śnieg, a szlaki są oblodzone, dlatego turyści powinni dobrze przygotować się do górskich wędrówek, zaopatrzyć się między innymi w raki, czekany i porządne górskie buty.
Jednak wielu turystów lekceważy trudne warunki pogodowe, przez co ratownicy TOPR mają pełne ręce roboty. Reporterzy radia RMF ustalili, że w ostatnich dniach pracownicy tatrzańskiego pogotowia ratunkowego musieli wielokrotnie udzielać pomocy turystom w potrzebie. TOPR-owcy ratowali między innymi dwoje ludzi, którzy nie potrafili zejść z zaśnieżonych Rysów. Wyruszali też dwa razy po wędrowców, którzy utknęli w rejonie Goryczkowej Czuby.
"Jako pierwszą sprowadzali właśnie dwójkę turystów. Osoby te zeszły ze szlaku i nie mogły wydostać się z głębokiego śniegu. Po paru godzinach niemal w tym samym miejscu pomocy potrzebowały trzy osoby, które zupełnie nie były przygotowane do górskich wędrówek w zimowych warunkach" – czytamy na stronie portalu RMF FM.
Ratownicy musieli podnieść nawet stopień zagrożenia lawinowego z pierwszego na drugi. Według portalu turyści lekceważą ostrzeżenia i komunikaty turystyczne. Nie mają ze sobą odpowiedniego sprzętu i wchodzą nawet na odmarzającą taflę lodu na Morskim Oku, dlatego można więc spodziewać się kolejnych interwencji.
Polak zginął w słowackich Tatrach
Dziś w mediach pojawiła się smutna informacja o śmierci polskiego turysty po słowackiej stronie Tatr. Horska Zachranna Służba przekazała, że do tragicznego wypadku doszło rano na Łomnicy. Ofiarą jest 39-letni mężczyzna.
Jak poinformowano, grupa Polaków wybrała się tą samą trasą na Łomnicę. "Wszyscy oprócz niego zdecydowali się zjechać kolejką linową. Tylko 39-letni mężczyzna chciał zejść pieszo. Po kilku metrach poślizgnął się i spadł zaśnieżonym żlebem w kierunku Łomnickiej Przełęczy. Świadkowie zobaczyli go leżącego bez ruchu w Łomnickiej Przełęczy" - przekazano.
Ciało turysty zostało przewiezione do Starego Smokowca, gdzie przekazano je policji i lekarzowi sądowemu.