Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google Starcie Villarreal CF – Liverpool FC w półfinale Ligi Mistrzów wywołało ogromne emocje, nie tylko u piłkarzy i kibiców na stadionie, ale też u kibiców przed telewizorami. Tuż po meczu sporo się działo, a "bohaterem" półfinałów Champions League w Polsce został... trener Jagiellonii Białystok Piotr Nowak. Szkoleniowiec zażartował sobie w pomeczowym studio na atenie Polsatu Sport Premium, a gości i prowadzących po prostu zmroziło.

"Possesion without penetration is masturbation" – opisowo powiedział o grze Anglików szkoleniowiec, który przez lata grał, a potem pracował w USA. Jego zdaniem autorem zgrabnego powiedzonka był trener Roy Hodgson, który miał pracować w DC United przed objęciem klubu przez Polaka (2004-2006). Sęk w tym, że cytat należał do innego trenera.

Piotr Nowak pomylił byłego selekcjonera angielskiej kadry i opiekuna klubów Premier League z... Rayem Hudsonem, który prowadził DC United oraz Miami Fusion w przeszłości. A sam cytat, no cóż...

Goście, w tym Zbigniew Boniek, nie kryli zaskoczenia żartem trenera Jagiellonii Białystok, a ten był wyraźnie rozbawiony. Prowadząca Paulina Chylewska i jej mina mówiły wszystko, Piotr Nowak został bohaterem półfinałów LM i nie przebił go nawet Johnnie Walker Dariusza Szpakowskiego.

A wracając do Pauliny Chylewskiej, nie tak dawno od komentowania meczów LM odsunięty został jej mąż, redaktor Marcin Feddek. A wszystko przez niesmaczny żart na antenie. Nawiązał do Jacka Grealisha i jego współpracy z marką odzieżową Gucci, której piłkarz The Citizens stał się ambasadorem. Nie każdemu się to jednak spodobało.

Komentator przytoczył w trakcie meczu Atletico Madryt - Manchester City anegdotę związaną z jego... znajomą, która najwyraźniej ma specyficzne podejście do słynnej marki. "Patrzyła na ludzi, którzy strasznie się z tym afiszują. Chodzą w tym Guccim. Gucci srucci" – mówił komentator Polsatu Sport w trakcie transmisji.

Cóż, Liga Mistrzów wywołuje przeróżne emocje, ale my jednak wolimy, jak w tradycyjnym studio Polsatu Sport po prostu gotują i opowiadają znad garnków oraz talerzy o meczu...