Tusk bezlitośnie o TVP Info. Wspomniał o telewizji w kontekście zwycięstw nad Kaczyńskim

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

"Przez 8 lat wygrywałem z Kaczyńskim. Może dlatego, że zawsze wierzyłem w proste prawdy w polityce. Ktoś kto kłamie, jest kłamcą. A TVP info to nie są media" - mówił mieszkańcom Puław lider PO Donald Tusk.

Dlatego też polityk PO jest zdania, że najbliższe wybory będą zapewne wolne, ale nieuczciwe. - Opozycja musi się maksymalnie zmobilizować - wskazał.

Warto przeczytać: Reporter pojechał na wieś, pytał o Tuska i PiS. W TVP Info i na prawicy znaleźli nową bohaterkę

Wyjaśnił też, dlaczego tak uważa. - Wiemy, że ta władza wykorzysta wszystkie swoje przewagi: logistyczne, finansowe, medialne, żeby wypaczyć de facto ten demokratyczny werdykt. To nie znaczy jednak, że mamy się temu poddać - podsumował. Zadeklarował jednocześnie, że "trzeba będzie wygrać wbrew tym mediom".

Ale nie tylko wybory były tematem jego spotkania z mieszkańcami Puław. Pojawiła się również kwestia mieszkań, które przy rosnących kosztach kredytów są nieosiągalne dla wielu młodych ludzi. - Mieszkanie dla młodych ludzi powinno być standardem i nie może być przywilejem bogaczy - ocenił polityk Platformy.

Jak dodał, jego partia ma propozcyję, jak pomóc kredytobiorcom. – Dzisiaj mamy na pokładzie pożar, dlatego proponujemy, biorąc pod uwagę gigantyczne pieniądze, jakie zarabiają banki czy firmy energetyczne na drożyźnie, doprowadzić do tego, żeby rata kredytu wróciła do poziomu z końca minionego roku - mówił.

Czytaj także: "Powinniśmy się pozbyć tego szkodnika". Tusk w rocznicę wejścia do UE wskazuje, kto powinien odejść Tłumaczył jednocześnie, że "nie jest łatwo zdusić inflację, ale trzeba zrobić wszystko, aby raty kredytów nie 'zabiły' młodych ludzi, którzy są płatnikami kredytu i żeby nie chcieli sprzedawać mieszkania czy domu".

Przypomnijmy, że w czwartek RPP podniosła stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego o 75 pb. Tym samym stopa referencyjna banku centralnego wzrosła do poziomu 5,25 proc. - najwyższego od czasu kryzysu finansowego z 2008 r. To już ósma podwyżka w ostatnim czasie.