Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Chociaż brzmi to niewiarygodnie, FIFA ponownie postanowiła przekroczyć granicę absurdu, którą sama od dłuższego czasu wyznacza. Światowa centrala futbolu pod lupę wzięła wydarzenia, które miały miejsce we wrześniu ubiegłego roku.

Wówczas w klasyku eliminacji strefy Ameryki Południowej Brazylia miała zmierzyć się z Argentyną. Czwórka piłkarzy argentyńskiej kadry dopuściła się wówczas kłamstwa co do odbycia przymusowej kwarantanny, która funkcjonowała pod kątem pandemii COVID-19.

Na boisko tuż po rozpoczęciu pojedynku wkroczyły służby odpowiedzialne za porządek dotyczący przestrzegania pandemicznych zasad. Spotkanie zostało natychmiast przerwane ze względu na złamanie reguł. Interweniować próbowali piłkarze, sztaby szkoleniowe, ale brazylijski sanepid był niewzruszony. Nie pomogło również wstawiennictwo przedstawicieli CONMEBOL (odpowiednik UEFA z Ameryki Południowej) oraz sędziów meczu.

Emiliano Buendia, Emiliano Martinez z Aston Villi oraz Giovanni Lo Celso i Cristian Romero z Tottenhamu zrobili coś, czego zrobić nie powinni.

Mecz 60 dni przed mundialem

Brak czternastodniowej kwarantanny graczy, którzy przybyli do Brazylii z Wielkiej Brytanii - wywołując skandal i zakończenie spotkania - w maju 2022 roku znalazł rozstrzygnięcie.

Już wcześniej wszyscy w/w czterej panowie zostali przez FIFA zawieszeni na dwa mecze za naruszenie protokołu FIFA. Dodatkowo zdecydowano, że mecz Brazylia-Argentyna... zostanie powtórzony. FIFA zmniejszyła też kary w stosunku do obu federacji. Brazylijska musiała zatem zapłacić 275 tysięcy franków szwajcarskich, natomiast argentyńska centrala futbolu - "promocyjnie" otrzymała tylko 175 tysięcy - w tej samej walucie.

Dodatkowo FIFA zarządziła, że obie reprezentacje spotkają się w towarzyskim pojedynku w czerwcu bądź wrześniu w Melbourne. Ma to być rodzaj rekompensaty za wydarzenia z września ubiegłego roku. Nie będzie to powtórka typowo eliminacyjna, ale fakt faktem - sytuacja wydaje się być kuriozalna.

Uczestnicy mundialu są już bowiem po losowaniu grup MŚ, a okazuje się, że niektórzy będą zmuszeni dograć jeszcze coś, co jest... eliminacyjną konsekwencją.

Czytaj również: Ten wywiad obiegł świat. Piechniczek tłumaczy nam, dlaczego nazwał Messiego "leśnym dziadkiem"

Argentyńska federacja zapowiedziała odwołanie się od decyzji FIFA do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie. Póki co jednak wygląda na to, że może się przydarzyć historia w której zyska... reprezentacja Polski. Konieczność gry 60 dni przed turniejem dodatkowego meczu - na innym kontynencie - może być dla Argentyny problemem.

Biało-Czerwoni z drużyną Lionela Messiego zmierzą się w swoim trzecim meczu grupowym. Pojedynek Polska - Argentyna zaplanowano na 30 listopada na Stadium 974 w Doha.