Wygląda na to, że Cezary Żak napędził sobie niezłych kłopotów, które mogą skutkować dla niego niemałym kryzysem wizerunkowym. Po majówce oberwał za to, że palił śmieci na swojej mazurskiej działce. Teraz media donoszą, że gwiazdor "Miodowych lat" był nieuczciwy w kwestii zlotu fanów serialu. Miłośnicy produkcji mają być nim bardzo rozczarowani.
"Dym i smród były nie do wytrzymania" – przekonywał jeden z sąsiadów. Wieść o paleniu śmieci przez aktora odbiła się w mediach szerokim echem. Zbulwersowała jego fanów, ale również wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdobę, który oświadczył na Twitterze, że zawiadomił odpowiednie służby.
"Zgodnie z art. 191 ustawy o odpadach za takie zachowanie grozi kara grzywny lub areszt. Zgłosiłem sprawę do właściwych organów. Ponadto za zaśmiecanie podwyższamy kary. Wstyd, panie Żak! W ramach pokuty proszę o nagłośnienie nowych kar" – zwrócił się do gwiazdy serialu "Ranczo".
Skruszony Żak zamieścił przeprosiny dopiero w czwartek (5 maja). "A wszystkich tych z Państwa, którzy czują się oburzeni i zniesmaczeni moim karygodnym zachowaniem, bardzo przepraszam" – przyznał się do błędu. Nie wszyscy fani aktorka byli jednak zadowoleni tak zdawkową formą wpisu.
"Ja nie jestem oburzona i zniesmaczona. Ja jestem totalnie rozczarowana. Ku przypomnieniu a może i nauce jeśli to Panu umknęło śmieci nie pali się bo jest to toksyczne i rakotwórcze tak jak dla Pana, małżonki, sąsiadów itd. Więc to nie o oburzenie czy rzucanie kamieniem się rozchodzi a o zdrowy rozsądek i nie szkodzenie zdrowiu swojemu i innych" – skomentowała jedna internautka.
"Idiotyczne te wymuszone przeprosiny, bowiem to nie nas powinien Pan przepraszać. Natomiast powinien Pan poddać się surowej karze stosownej do popełnionego czynu. Tak na marginesie, i tak wyszedł Pan na niezłego palanta. Jestem przekonany, że to nie pierwsze tego "ognisko" na Pana działce ale tym razem złapano Pana na gorącym uczynku" – dodał inny.
Warto nadmienić, że Żakowi grozi mandat w wysokości 500 zł, a w przypadku, gdy sprawa trafi do sądu kara w wysokości 5000 zł lub areszt. Według polskich przepisów na własnej działce nie można palić żadnych odpadów ani nie można utylizować w ten sposób liści czy gałęzi.
Fani "Miodowych lat" rozczarowani. Wytknęli kłamstwo Cezaremu Żakowi ws. zlotu
Okazuje się, że Cezary Żak przeskrobał sobie u fanów nie tylko nieekologiczną postawą. Jak ujawnił "Super Express", podczas tegorocznej majówki, dokładnie 2 maja w Dzierżoniowie odbył się pierwszy oficjalny zlot fanów serialu "Miodowe lata". Miłośnicy produkcji mieli spotkać się z odtwórcami pierwszoplanowych ról.
Ostatecznie obecny był tam Artur Barciś. Żak natomiast na kilka dni przed wydarzeniem miał oświadczyć, że jednak nie da rady dotrzeć, ponieważ będzie pracować na planie filmowym we Francji. Problem w tym, że w owym terminie przyłapano go na Mazurach. Fani nie kryją oburzenia takim obrotem spraw.
"Miał być na zlocie, który odwołał kilka/kilkanaście dni przed, bo ma dużą rolę w zagranicznym filmie - rozumiemy, a w tym czasie pali śmieci na Mazurach"; "Karolku, kłamstwo ma krótkie nogi" – komentowali niepocieszeni. Żak dotychczas nie skomentował jednak zarzutów o kłamstwo ws. zlotu fanów.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.