Jaki jest obecny kurs euro? Możecie to sprawdzić wpisując w wyszukiwarce Google... "beka z Polaków", bo to właśnie ta informacja wyskoczy wam jako pierwsza. Za 1 euro zapłacimy obecnie 4,67 złotych.
Czy aktualny kurs euro może być powodem do "beki z Polaków"? Według Google najwidoczniej tak, bo to właśnie informacja o walucie wyskakuje po wpisaniu tego hasła.
Jak zauważyli jednak niektórzy internauci, podobna informacja pojawia się także po wpisaniu innych narodowości. Na przykład, gdy wyszukamy w Google hasło "beka z Anglików", pojawi nam się kurs euro dla brytyjskiego funta.
Wspomnijmy, że zgodnie z aktualnym kursem walut (na dzień 12 maja) jeden dolar kosztuje 4,45 zł, za euro trzeba zapłacić 4,67 zł, frank szwajcarski kosztuje 4,48 zł, a funt szterling osiągnął cenę 5,44 zł.
Jak informuje portal cinkciarz.pl, nieprzerywanie za sufit dla notowań euro postrzegane są okolice 4,72 zł, czyli szczyty z końcówki kwietnia. Zostały one ustanowione po skokowym osłabieniu złotówki w reakcji na informacje o odcięciu dostaw do Polski rosyjskiego gazu.
Po wpisaniu "beka z Polaków" na dalszych pozycjach w wyszukiwarce pojawiają się z kolei memy, które nawiązują do stereotypu Polaka na wakacjach. Obrazki przedstawiają m.in. mężczyznę, któremu "szkoda 2 euro na skorzystanie z publicznej niemieckiej toalety" oraz mężczyznę, który zamierza "bić brawo po wylądowaniu w samolocie".
Nie da się ukryć, że wakacje za granicą w 2022 roku nie będą należały do najtańszych. Wojna w Ukrainie, wysokie ceny ropy i słaba złotówka negatywnie wpływają na ceny wycieczek z polskimi biurami podróży.
Instytut TravelDATA zestawił dane pozwalające porównać ceny wakacji 2021 z tegorocznymi. Z raportu wynika, że właściwie wszędzie będzie drożej w nadchodzącym sezonie niż w minionym. Średnia cena wycieczek wakacyjnych z wylotami na początku sierpnia 2022 z polskimi biurami podróży wzrosła bowiem aż o 467 zł.