Kapitalne zwycięstwo mistrzów Polski, półfinał Ligi Mistrzów jest już o krok
Krzysztof Gaweł
12 maja 2022, 22:35·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 maja 2022, 22:35
Szczypiorniści Łomży Vive Kielce przerwali passę porażek z francuskim Montpellier Handball, ograli rywali na ich terenie 31:28 (16:12) i są o krok od awansu do półfinału EHF Champions League. Mistrzowie Polski mają rewanż na swoim terenie, mają losy rywalizacji we własnych rękach i będą faworytem do występu w Final 4. Mecz numer dwa już 18 maja w hali Legionów.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Szczypiorniści Łomży Vive Kielce w czwartek rozpoczęli decydującą batalię o awans do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów. Walkę w ćwierćfinale rozpoczęli od wyjazdu do Francji, gdzie zawsze ciężko im się grało, a gdzie czekali gracze Montpellier Handball, czyli drużyna, która jest szczególnie niewygodna dla ekipy Tałanta Dujszebajewa. Francuzi mierzyli się z mistrzami Polski dziesięć razy i wygrali sześć spotkań, w tym trzy ostatnie. Nasz zespół przed rewanżem w hali Legionów chciał wypracować na gorącym terenie w Oksytanii dobry wynik.
Pojedynek rozpoczął się od wyrównanej gry z obu stron i świetnych rzutów Igora Karacicia i Dylana Nahi w ofensywie. Kielczanie wzmocnili obronę, dwa razy świetnie w kontrach spisał się Daniel Dujshebaev i zrobiło się 7:4 dla mistrzów Polski. Niestety udany kwadrans gry zamknęli nasi szczypiorniści ostrym faulem i czerwoną kartką dla "Daniego", który musiał niepocieszony zejść z parkietu, a grał naprawdę świetnie.
Trener Tałant Dujszebajew poprosił o przerwę, przebudował ustawienie w defensywie i uprzedził swoich ludzi, żeby uważali na akcje Montpellier. Znakomicie w bramce spisywał się Andreas Wolff, jego koledzy w ataku robili swoje i mistrzowie Polski utrzymywali przewagę dwóch-trzech bramek nad ekipą z Francji (11:8). A gdy na ławkę kar powędrował Diego Simonet, zrobiło się dużo miejsca, a Alex Dujshebaev zaraz dwa razy trafił w kontrze (13:9).
Do przerwy Łomża Vive Kielce miała w Montpellier znakomity rezultat, mistrzowie Polski mieli jeszcze rzut karny, który wykorzystał Arkadiusz Moryto i dzięki temu prowadzili po znakomitej grze 16:12. Wykonali w ten sposób pierwszy ważny krok w stronę półfinału LM, ale przed nimi było jeszcze 30 minut twardej walki na terenie rywala, który był wyraźnie podrażniony przewagą polskiej ekipy.
Ekipa Montpellier ruszyła mocno do walki w drugiej połowie i krok po kroku pracowała, by odrobić straty, Zespół do walki poderwali Hugo Descat i Diego Simonet, w pewnym momencie zrobiło się już 16:18, a potem tylko 21:22, ale kielczanie odpowiedzieli znakomitymi kontrami, które kończył z zimną krwią Alex Dujshebaev (22:24). Do końca spotkania pozostał kwadrans, polska ekipa kontrolowała mecz.
A jeszcze wspaniałą akcję wykonał Dylan Nahi, który wypracował rzut karny i dwie minuty kary dla Kylliana Villeminota. Najlepszy zawodnik Montpellier powędrował na ławkę kar, ale Arkadiusz Moryto niestety nie trafił z siedmiu metrów. Ale zaraz kolegę wyręczyli Igor Karacić i Artem Karalek, przewaga kielczan wzrosła do trzech bramek (26:23), bezcenna wygrana była o krok. I choć znakomicie grał w bramce miejscowych Marin Sego, wygrana powędrowała do mistrzów Polski.
W samej końcówce nasz zespół nie pozwolił rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Arkadiusz Mortyo wyrwał piłkę... Igorowi Karaciciowi i podwyższył na 30:26. Francuzi jeszcze próbowali zmniejszyć straty, żeby przed rewanżem mieć większe szanse na awans, ale udało im się odrobić jedną bramkę. Łomża Vive wygrała 31:28, ma znakomitą zaliczkę przed rewanżem i wykonała pierwszy krok w stronę półfinału rozgrywek.
Rewanżowe starcie Łomża Vive Kielce - Montpellier Handball odbędzie się już w środę 18 maja o godzinie 20:45. Jeżeli mistrzowie Polski obronią przewagę wypracowaną w Oksytanii, awansują do Final Four EHF Champions League, które odbędzie się w dniach 18-19 czerwca w Lanxess Arenie w Kolonii.