To przez niego chce odejść Lewandowski? "Nikt nie jest ważniejszy niż klub i basta!"
Krzysztof Gaweł
16 maja 2022, 09:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 maja 2022, 09:59
Robert Lewandowski chce odejść, władze Bayernu Monachium nie są na to gotowe i szukają rozpaczliwie nowego snajpera, a przy okazji chcą siłą zatrzymać naszego asa na Allianz Arenie. Obie strony są daleko od porozumienia, a w klubie jest jeden człowiek, przez którego Die Roten prędzej czy później stracą swoją legendę. Co zrobi kapitan reprezentacji Polski i gdzie zagra? Lato będzie w Bawarii gorące.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach GoogleRobert Lewandowski nie dogadał się z władzami Bayernu Monachium i chce odejść latem z klubu, a głównym kierunkiem jest FC Barcelona. Władze mistrzów Niemiec nie były gotowe na tak twarde stanowisko Polaka, który odrzucił propozycję nowej umowy. Ale to nie koniec negocjacji, bo nasz snajper chce odejść już latem, na co nie zgadzają się szefowie klubu.
- Bardzo możliwe, że to był mój ostatni mecz w barwach Bayernu. Nie mogę tego powiedzieć na sto procent, ale możliwe, że tak było. Chcemy znaleźć najlepsze rozwiązanie dla mnie i klubu - przyznał Robert Lewandowski na antenie Viaplay po meczu z VfL Wolfsburg (2:2), którym zakończył sezon 2021/2022. Co na to szefowie Bawarczyków?
- Ma z nami kontrakt, który wypełni. I basta. W tych sprawach jesteśmy zawsze klarowni i konsekwentni. Tak to działa w Bayernie Monachium. Nie ma piłkarza ważniejszego niż klub - powiedział dziennikarzom podczas mistrzowskiej fety Oliver Kahn, prezes mistrzów Niemiec i człowiek, który prowadzi negocjacje z naszym snajperem i jego agentami. Tak zdecydowana pozycja to nowa taktyka Die Roten wobec naszego asa, a potwierdził ją szef Kahna Herbert Hainer.
- Robert Lewandowski ma kontrakt z Bayernem do czerwca 2023 roku i go wypełni - przekazał dziennikarzom "Bilda", a do medialnego zamieszania wokół naszego asa i jego odejścia włączył się legendarny Uli Hoeness, przez lata działacz i ważna postać w klubie. Bronił szefostwa Die Roten, bronił decyzji ws. transferów i nowych umów. I swojego protegowanego Hasana Salihamidzicia, który jest ostro krytykowany. Także za zwłokę ws. "Lewego".
Bośniak przyznał, że rozmawiał już z naszym asem i że ten nie chce zostać. Robert Lewandowski jasno zadeklarował, że odchodzi, ale musi czekać na decyzję klubu. A ten rozpaczliwie szuka następcy dla naszego snajpera, bo nie był gotowy na to, że "Lewy" odrzuci ofertę kontraktu, która go nie satysfakcjonowała. Nasz snajper nie przepada za Hasanem Salihamidziciem, tak samo jak część drużyny i spora grupa kibiców.