
Karolina Korwin-Piotrowska w jednym z najnowszych wpisów w swoich mediach społecznościowych postanowiła ocenić film "Krime Story. Love Story". W jedną z głównych ról wciela się tam Wiktoria Gąsiewska. Dziennikarka nie miała jednak dobrego zdania o grze aktorskiej młodej gwiazdy.
REKLAMA
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Wiktoria Gąsiewska w tym roku skończyła 23 lata, a na swoim koncie ma już wiele znanych ról. Na małym ekranie zadebiutowała w "Na dobre i na złe" w 2005 roku. Potem udział w serialach takich, jak "Rodzina zastępcza" czy "Rodzinka.pl" przyniosły jej niemałą popularność.
Na dużym ekranie po raz pierwszy pojawiła się w 2006 roku, odgrywając postać Eugenii w filmie baśniowym Jana Jakuba Kolskiego, "Jasminum". Potem zagrała Weronikę u Andrzeja Wajdy w "Katyniu".
Ostatnią rolą Gąsiewskiej była ta w filmie "Krime Story. Love Story". Produkcja miała swoją premierę w kinach 11 lutego, a od środy film możemy obejrzeć na Netfliksie. Reżyserem miksu thrillera i romansu jest Michał Węgrzyn.
"Krime Story. Love Story" jest "historią inspirowaną faktami". Opisał ją raper Marcin Gutkowski, ps. Kali w książce "Krime Story".
Korwin-Piotrowska ocenia film "Krime Story. Love Story". Ostro podsumowała Gąsiewską
Po obejrzeniu "Krime Story. Love Story" swoją recenzją postanowiła się podzielić Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka nie miała zbyt pochlebnego zdania na temat końcowego efektu pracy twórców."Początek jest niezły, nawet mamy ekspozycję bohaterów, ale po kilkunastu zaledwie minutach zaczyna się bałagan tak wielki, że filmowa Marie Kondo nie dałaby rady tego poukładać" - oceniła dziennikarka.
"Bracia Węgrzyn kochają kino, znają się na nim, gorzej z dyscypliną filmową, warsztatem, umiejętnością montażu i wyrzucania wątków dopchanych do historii na siłę, bez sensu, ładu i składu" - dodała.
Doceniła wysiłek głównie męskiej części obsady. "Ale aktorstwo fajne, głównie męskie: Cezary Łukaszewicz nareszcie w dużej głównej roli i nie zawodzi, świetny jak zwykle Piotr Witkowski, jego duet z Gabrielą Muskałą to perełka - ja bym z tego zrobiła spin off; cudowni w epizodach: Misiek Koterski, Cezary Żak, Jan Frycz i Krzysztof Kowalewski - ostatnia rola, bezcenne" - napisała Korwin-Piotrowska.
Nie miała już tak dobrego zdania na temat ról kobiecych. "Za to postacie kobiece w tym filmie niestety są schematyczne, mamy 21 wiek! Kożuchowska powinna zwolnić z pracy fryzjera, ale poza tym jest wreszcie matką nastolatki, rola ta, potencjalnie ciekawa, rozmywa się w zimnych kadrach" - zwróciła uwagę.
Najbardziej oberwało się Wiktorii Gąsiewskiej. "Potencjał postaci granej przez Wiktorię Gąsiewską, główną postać kobiecą, był większy, może jednak popularność w mediach społecznościowych i celebryctwo nie przekłada się na ekranową charyzmę i talent. Podobnie grupa jej koleżanek: ładna buzia, fajny fryz, wiązanka przekleństw i super stylówka to jednak zbyt mało. Wystarczy na Instagram, na film to zbyt mało. Ale na obrazku wygląda ładnie" - stwierdziła.
