Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Eurowizja w 2022 roku wywołała chyba większe emocje niż zwykle. Cieszyliśmy się, że mieszkańcy Starego Kontynentu (i Australii) okazali solidarność i na potęgę słali smsy, które zapewniły zwycięstwo Kalush Orchestra. Niestety rozpętała się też burza związana z ukraińskim jury oraz afera z głosowaniem, w którą jest też prawdopodobnie zamieszana Polska. Jest to tym bardziej smutne, że my zajmowaliśmy się kręceniem międzynarodowych dram w sieci, a zwycięscy konkursu w tym czasie jechali walczyć o swój kraj.
Kalush Orchestra nie od razu miała reprezentować Ukrainę. Preselekcje wygrała Alina Pasz, ale musiała wycofać się z 66. edycji konkursu. Wszystko przez to, że wkroczyła na Krym z terenu Federacji Rosyjskiej, co jest według ukraińskiego prawa nielegalne. Jej miejsce zajął zespół założony przez rapera Ołeha Psiuka, który zajął drugie miejsce w eliminacjach.
Ołeh Pisuk napisał utwór dla swojej mamy Stefanii, ale jego tekst nabrał zupełnie nowego znaczenia po inwazji Rosji. Piosenka stała się dla Ukraińców nieoficjalnym hymnem wojny. "Jeżeli 'Stefania' jest hymnem wojny, to chciałbym, by stała się hymnem naszego zwycięstwa" - czytamy w opisie teledysku na YouTube.
Mężczyźni w wieku 18-60 mają zakaz opuszczania Ukrainy. Jak więc Kalush Orchestra dostała się do Turynu? Za sprawą uzyskania specjalnej przepustki, która wygasa 16 maja. Dzień po zwycięstwie muzycy opuścili swój hotel, podziękowali fanom na miejscu i porobili sobie z nimi selfie, a także pożegnali się z bliskimi.
Pewnie będziemy świętować po wojnie, ponieważ wygrana jest wspaniała, zwycięsto w Eurowizji jest fantastyczne, ale jest tyle rzeczy do zrobienia. Ludzie giną na wojnie lub walczą na wojnie, a także tracą pracę w Ukrainie. To nie jest najlepszy moment do świętowania.
Sieć okrążyło zdjęcie, na którym Ołeh Psiuk czule żegna się ze swoją dziewczyną. Potem wsiadł w taksówkę. "Zawsze znajdę drogę do domu, nawet jeśli wszystkie drogi są zniszczone" - słyszymy w piosence "Stefania". Te słowa idealnie wpasowują się w ich obecną sytuację.
Jeszcze przed Eurowizją, gdy inni reprezentanci szykowali się do konkursu, członkowie Kalush Orchestra brali aktywny udział w działaniach wojennych. MC Kilimmen walczył w wojskach obrony terytorialnej, a lider organizował zbiórki charytatywne i pomagał potrzebującym przy transporcie czy noclegu. W drodze powrotnej do swojej ojczyzny dali jeszcze krótkie show na granicy polsko-ukraińskiej.
Co ciekawe, niebawem Kalush Orchestra zagra koncert w Polsce. Zostali ogłoszeni w line-upie Sun Festiwal. Ich występ będzie mieć miejsce 30 lipca w Kołobrzegu.