nt_logo

Weronika Rosati zdradziła, czego naprawdę żałuje. "Gdyby nie ten feralny dzień..."

Joanna Stawczyk

17 maja 2022, 22:33 · 3 minuty czytania
Weronika Rosati od najmłodszych lat rozwija skrzydła w aktorstwie. 38-letnia gwiazda, która na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, nie widzi jednak świata poza swoją córeczką. W najnowszym wywiadzie została zapytana macierzyństwo, ale także wydarzenia z przeszłości. "Gdyby nie było wypadku samochodowego, nie byłabym kaleką" – podkreśliła gorzko.


Weronika Rosati zdradziła, czego naprawdę żałuje. "Gdyby nie ten feralny dzień..."

Joanna Stawczyk
17 maja 2022, 22:33 • 1 minuta czytania
Weronika Rosati od najmłodszych lat rozwija skrzydła w aktorstwie. 38-letnia gwiazda, która na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, nie widzi jednak świata poza swoją córeczką. W najnowszym wywiadzie została zapytana macierzyństwo, ale także wydarzenia z przeszłości. "Gdyby nie było wypadku samochodowego, nie byłabym kaleką" – podkreśliła gorzko.
Weronika Rosati zdradziła, czego żałuje. Wróciła do wypadku samochodowego Fot. Instagram.com/@weronikarosati

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Weronika Rosati już młodym wieku zrobiła międzynarodową karierę. Aktorka ma aktualnie 38 lat i wiele znanych produkcji na koncie
  • Gwiazda cztery lata temu urodziła córeczkę, Elizabeth. Niedługo po tym rozstała się ze swoim partnerem i ojcem dziecka, Robertem Śmigielskim
  • W najnowszym wywiadzie Rosati otworzyła się na temat macierzyństwa. Powiedziała, czy czuje się spełniona i wyjawiła, czy jest coś czego żałuje. Wróciła pamięcią do wypadku sprzed 10 lat

Weronika Rosati o macierzyństwie. "Nie chcę niczego ominąć z życia Eli"

Kiedy pod koniec grudnia w 2017 roku w klinice w Los Angeles przyszło na świat pierwsze dziecko Weroniki Rosati, życie aktorki zmieniło się diametralnie. Aktorka wciąż spełnia się, grając w rozmaitych polskich i zagranicznych produkcach, jednak w większości koncentruje się na prowadzeniu domu i wychowywaniu córeczki, Elizabeth.

Teraz Rosati pojawiła się na majowej okładce magazynu "Viva!". W środku wydania, które będzie dostępne w sprzedaży od 19 maja, znalazła się rozmowa z 38-letnią gwiazdą filmu. Córka Teresy Rosati wielokrotnie podkreśliła, że rola mamy jest dla niej tą najważniejszą.

"Mam poczucie, że to, na czym najbardziej mi w życiu zależało, dostałam. Mam ukochaną córkę, która była moim największym marzeniem" – oznajmiła, dodając, że z płaszczyzny zawodowej jest równie zadowolona.

"Zrobiłam filmy, z których jestem bardzo dumna. Żyję w kraju, w mieście, w którym zawsze chciałam żyć. To, co mogłam, co w danym momencie było możliwe, zrobiłam. Może nie zawsze i nie do końca tak, jakbym chciała, ale na tym etapie czuję, że dokonałam w swoim życiu ważnych zmian. Więc nawet jeśli mam poczucie upływu czasu, to nie mam poczucia, że coś mnie ominęło" – zaznaczyła Rosati.

Gwiazda zwierzyła się, że z racji ciąży była zmuszona podziękować za atrakcyjne propozycje. "Dużych, ważnych ról, z których zrezygnowałam w czasie ciąży, było chyba pięć. Prawdopodobnie mogły zmienić bieg mojej kariery, ale ja tego w ogóle nie żałuję, wręcz przeciwnie" – zapewniła.

Elizabeth to jej cały świat. "Po prostu nie chcę niczego ominąć z życia Eli. Kiedy budzę się rano i widzę ten mały rozczochrany blond łepek, który za każdym razem – nawet jeśli ją wieczorem usypiam w jej łóżeczku, śpi wtulony we mnie, myślę sobie, że nic na świecie nie jest ważniejsze" – dodała.

Podczas swojej życiowej drogi aktroka musiała stawić czoła wielu trudnym i podbramkowym sytuacjom. Dziennikarka dopytała ją, czy w środku czasami chowa strach. "Boję się tylko o moją córkę. O siebie nie. Cała moja waleczność przeszła na ochronę mojego dziecka, dbanie o to, żeby nic jej się nie stało, żeby różne rzeczy, które dzieją się wokół niej, nie miały na nią negatywnego wpływu. Chciałabym, żeby miała jak najlepsze życie" – zapewniła.

Rosati o konsekwencjach wypadku samochodowego

Aktorka w związku z tematami łączącymi sprawy macierzyńskie i zawodowe została wypytana o decyzje i wydarzenia, których żałuje w życiu. "Tak, ale nie mogłabym tego cofnąć. Gdybym to zmieniła, nie byłoby Elizabeth" – odpowiedziała.

Dziesięć lat temu Rosati miała wypadek, którego przykre konsekwencje ciągną się za nią do dzisiaj. "Gdyby nie było wypadku samochodowego prawie dekadę temu, nie spędziłabym dwóch lat o kulach, nie przepadłyby mi – i nadal nie przepadały – niektóre role filmowe wymagające pełnej sprawności fizycznej, nie odczuwałabym regularnego bólu, na który po dziś dzień pomaga tylko cotygodniowa rehabilitacja, i jakby na to nie patrzeć, nie byłabym kaleką" – wyznała.

"Ale też, gdyby nie ten feralny dzień, nie byłoby dziś Elizabeth. Musi być tak, jak było. Gdy byłam młodsza i myślałam, że czegoś żałuję, po czasie okazywało się, że konsekwencje owego wydarzenia doprowadzały mnie do ciekawego miejsca. Czy mogłabym być w jeszcze lepszym? Zawsze można. Chciałabym, żeby pytanie, czy czegoś żałuję, zadano mi, kiedy już będę starą kobietą" – skwitowała.

Czytaj także: https://natemat.pl/396457,koroniewska-i-rosati-upokorzenia-na-studiach-wszyscy-wiedzieli