Młynarska celebruje rodzinne spotkanie, pozując z synową. "Pierwszy raz jesteśmy razem"

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

W środę (18 maja) na instagramowym profilu Agaty Młynarskiej pojawił się wyjątkowy post. Pochwaliła się, że do jej hiszpańskiej posiadłości zawitali niezwykli goście. Mowa o 33-letnim synu dziennikarki, Tadeuszu oraz jego wybrance, Sylwii.

Po raz pierwszy od ich ślubu, który odbył się w USA, mają okazję wspólnie odpocząć i nacieszyć się rodzinną atmosferą w pięknych okolicznościach przyrody. "W kategorii szczęście jest to level pro! Pierwszy raz od ślubu w Los Angeles, wyboru własnej, trudnej ale bardzo świadomej drogi, mój młodszy syn i jego wspaniała żona, zawitali do nas na wspólne pięć dni" – napisała Młynarska na wstępie.

Młodszy syn Młynarskiej spełnia się jako filmowiec. Dziennikarka jest z niego dumna. "Tadeusz znalazł je (red. 5 dni) w podróży między kontynentami, realizując kolejny film. Za chwilę rusza dalej, na Ibizę, kończyć zdjęcia do ambitnego projektu dokumentalnego, który tworzy razem z Ivo Kranowskim. Chłopaki reprezentują ten styl pracy o jakim ja marzyłam, 'będąc młodą reporterką'. Pasja, odwaga, profesjonalizm, inteligencja, poczucie humoru, skromność, talent, w tandemie operator reżyser wspólna chemia" – rozpływała się nad pociechą.

Młynarska pochwaliła się również synową. W hasztagach czytamy "mądra i piękna". "Sylwia doleciała z innej części świata i tak pierwszy raz jesteśmy razem. Zawsze to mówię i piszę, jestem z nich niesamowicie dumna. Żyją swoje mądre i ciekawe życie. Wiedzą czym jest poświęcenie dla osiągnięcia celu. W swej delikatnej, wysublimowanej młodzieńczej sile są już bardzo dojrzali" – pochwaliła syna i synową.

Na koniec Młynarska podzieliła się swoją perspektywą z punktu "tęskniącej matki". Choć bywa ciężko, cieszy się, że dzieci spełniają się w życiu i to jest dla niej najważniejsze.

"Tęsknię za nimi każdego dnia ale jeszcze bardziej cieszę się, że idą swoją drogą na własnych warunkach. Już jutro wszyscy rozjeżdżamy się w swoje strony, mając świadomość, że najważniejsza jest bezwarunkowa miłość. Wsparcie i zaufanie. Wiara w dzieci, które lecą własnym lotem" – podsumowała.

Post z refleksją Młynarskiej i serią zdjęć z jej najbliższymi zgromadził już wiele pozytywnych komentarzy. "Pięknie ujęte, wsparcie i zaufanie najważniejsze!"; "Wspaniała rodzinka"; "Pani Agatko, wzruszyłam się..."; "Mądre słowa, właśnie uczę się tego, bo moja tęsknota nie może zatrzymywać lotu dzieci"; "Gratuluję cudownych relacji z dziećmi, dojrzałej matczynej miłości, która nie blokuje, a dodaje skrzydeł" – pisali fani.

Pierwszym mężem Agaty Młynarskiej był historyk Leszek Kieniewicz. Wzięli ślub w lutym 1984 roku. Rok później na świat przyszedł ich syn Stanisław. Cztery lata później, w 1989 roku urodził się ich drugi syn, Tadeusza. Ich związek zakończył się rozwodem po dekadzie wspólnego życia.

Jej drugie małżeństwo z Jerzym Porębskim przetrwało zaledwie rok. Następnie Młynarska w latach 2006–2008 była związana z dziennikarzem i prezenterem pogody Jarosławem Kretem. Aktualnie dziennikarka od ośmiu lat jest szczęśliwą żoną radcy prawnego, Przemysława Schmidta. Trzecie małżeństwo Młynarskiej zostało zawarte 22 marca w 2014 roku.

Poza dwoma, biologicznymi synami, Młynarska ma jeszcze dwie córki: Sylwię i Alicję. Nie adoptowała ich, lecz została opiekunką prawną. "Adopcja to jest taka relacja prawna opisana i zdefiniowana, która wprowadza w rodzinę dziecko na takiej samej zasadzie, jakby to dziecko urodziło się na zasadach biologicznych. Tyle tylko, że nie rodzone jest fizycznie, a rodzone jest w papierach. Ja zdecydowałam się na formę opiekuna prawnego, który miał prawo do decydowania o tym, co dzieje się z dziewczynami" - tłumaczyła swego czasu w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".

Do pierwszego spotkania z Sylwią doszło przez list do św. Mikołaja, w którym dziewczyna wymarzyła sobie spotkanie z dziennikarką. Nawiązały bliską relację, a w niedługim czasie dziewczyna stała się częścią rodziny Młynarskiej. Potem przyjęła pod dach jeszcze jedną dziewczynę, Alicję. Obydwie kobiety są już dorosłe i same doczekały się dzieci.