Mikołaj Pawlak jest zdania, że schrony w szkołach powinny zostać "odświeżone", a uczniowie powinni wiedzieć "czym jest broń". Jego słowa wywołały falę krytyki. Dlatego też Rzecznik Praw Dziecka postanowił bronić swojego pomysłu kolejnymi kontrowersyjnymi argumentami, z których jest znany.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pawlak chciałby, żeby dzieci wiedziały, jak działa broń
– Jeżeli w danej szkole, np. w historycznych tysiąclatkach albo w szkołach, które są wcześniej wybudowane, są schrony, to one muszą być odświeżone, dzieci muszą wiedzieć, gdzie te schrony są, po to, byśmy się czuli bezpiecznie. To jest naturalny odruch nas wszystkich, moim zdaniem – przekonywał wówczas Rzecznik Praw Dziecka.
Padł wtedy też szeroko krytykowany pomysł, aby dzieci miały styczność z bronią.
– Wsparcie dzieci w umiejętności bycia bezpiecznym, czy posługiwania się, czy w ogóle dotknięcia tego, czym jest broń, właśnie po to jest, by się czuć bezpiecznym. Dzieci, jako element historii przecież mają elementy patriotyczne, wiedzę patriotyczną, to, co było przenoszone przez dziesięciolecia, przez cały okres zaborów, było związane często z przelewem krwi – stwierdził rzecznik.
RPD kontakt z bronią porównuje do inicjacji seksualnej
Te słowa wywołały właśnie falę komentarzy i krytyki. Dlatego też Pawlak postanowił wyjaśnić szerzej mediom swój pomysł.
- Myślę, że nie powinniśmy dzieciom 15-letnim, młodzieży, bronić dostępu do wiedzy. 15-latek, nawet zgodnie z polskim prawem, już może przechodzić inicjację seksualną i to jest od lat dopuszczalne, więc dlaczego w tym aspekcie nie możemy dzieci przygotować? - pytał rzecznik dziennikarzy, starając się im wyjaśnić sens wcześniejszych słów.
Dodajmy, że Mikołaj Pawlak funkcję Rzecznika Praw Dziecka pełni od grudnia 2018 roku. Słynie z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi. Sugerował m.in., że edukatorzy seksualni podają dzieciom środki farmakologiczne na zmianę płci, a szczepienia dzieci przeciw COVID-19 nazwał "eksperymentowaniem".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.