Barcelona ruszyła po Lewandowskiego. Zaczyna się wielka gra, ciężkie miliony w ruchu
Krzysztof Gaweł
21 maja 2022, 21:53·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 maja 2022, 21:53
FC Barcelona złożyła pierwszą ofertę za Roberta Lewandowskiego. Takie wiadomości uzyskał dziennikarz Tomasz Włodarczyk. Propozycja wysłana do Monachium przez Katalończyków ponoć "opiewa na kilkadziesiąt milionów euro". Co na to Bayern Monachium? Oferta z Dumy Katalonii ma zostać odrzucona, ale to dopiero początek negocjacji i walki o podpis najlepszego piłkarza świata.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach GoogleFC Barcelona wysłała ofertę do Bayernu Monachium za Roberta Lewandowskiego, taką informację przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl. Jak ustalił dziennikarz, Katalończycy ruszyli do negocjacji z mistrzami Niemiec i ich pierwsza propozycja "opiewa na kilkadziesiąt milionów euro". Bawarczycy zapewne odrzucą propozycję Dumy Katalonii i zażądają zacznie więcej za naszego asa. Na razie utrzymują, że Polak nie jest na sprzedaż.
Kilka tygodni temu wszystko wyglądało na spekulacje, jakich w mediach sportowych nie brakuje. Ale w ostatnich dwóch, może trzech sprawy nabrały rozpędu. Robert Lewandowski odrzucił propozycję nowej umowy w Bawarii, bo klub zaproponował mu warunki, na które Polak nie mógł się zgodzić. Dwa lata umowy, nieznaczna podwyżka. Obie strony nie chciały się spotkać w połowie drogi.
To był pierwszy krok, drugim było oświadczenie władz Bawarczyków o tym, że nie mogą dogadać się ze snajperem, który w 46 meczach minionego już sezonu strzelił 50 bramek na wszystkich frontach i miał siedem asyst. Robert Lewandowski poszedł krok dalej, dogadał już warunki umowy z FC Barcelona i wysłał swojego agenta Piniego Zahaviego do Katalonii, gdzie ten rozmawiał z władzami klubu na temat transferu. Pozostał jeden element.
Czyli zgoda Bayernu Monachium na transfer już dziś, a nie za rok, gdy z końcem czerwca wygaśnie umowa Polaka w Bawarii. Robert Lewandowski zadeklarował, że chce odejść, ale władze Die Roten mówią nie. - Ma z nami kontrakt, który wypełni. I basta. W tych sprawach jesteśmy zawsze klarowni i konsekwentni. Tak to działa w Bayernie Monachium. Nie ma piłkarza ważniejszego niż klub - powiedział dziennikarzom Oliver Kahn, prezes klubu.
To jednak nie oznacza, że do transferu nie dojdzie. Bayern Monachium zażąda za pozyskanie Polaka 30-40 milionów euro i takie środki mają zabezpieczone w Katalonii. Jeszcze 2-3 lata temu Barca bez problemu dałaby za snajpera i drugie tyle, ale dziś zwyczajnie jej nie stać. A mistrzowie Niemiec zażądają więcej, to niemal pewne. Co wtedy? Zdaniem dziennika "Mundo Deportivo" do transakcji włączony zostanie Memphis Depay.
Co ważne, w rozmowie z dziennikarzami głos zabrał na temat transferu polskiego snajpera Xavi. Trener Barcy przyznał, że rozmowy trwają. "On jest dla nas jedną z opcji, ale ma umowę ważną przez rok, więc czekają nas ciężkie negocjacje" - wyznał dziennikarzom. Barcelona pracuje jednak nad pozyskaniem Polaka, co jest wymowne samo w sobie. Chętnym okiem zerkają na niego również Chelsea Londyn, Paris Saint-Germain i ponoć Arsenal Londyn.
Dziennikarze dobrze poinformowanego w sprawach Bayernu Monachium "Bilda" uważają, że FC Barcelona zaoferowała 32 miliony euro za kapitana reprezentacji Polski, a oczekiwania Die Roten rozpoczynają się od 40 milionów. Czyli do porozumienia wcale nie jest tak daleko. Jak rozpatrywać słowa Olivera Kahna? Zdaniem "Bilda" jako strategię negocjacyjną, bo na siłę nikt Polaka w klubie nie chce zatrzymywać. "Lewy" jest na wakacjach w Turcji i czeka na wynik rozmów. A z nim cały piłkarski świat.