
Na dobrą sprawę tylko ludzie z branży medialnej wiedzą, ile przyjaźni i kontaktów między dziennikarzami urwało się po latach, kiedy władza postanowiła położyć ręce na TVP. Takim przykładem jest bliska znajomość Kuby Wojewódzkiego i Tomasza Kammela. Gwiazdor TVN ostatnio pozwolił sobie na uszczypliwość pod adresem ex-kumpla. Teraz prezenter TVP odpowiedział na przytyk, odsłaniając kulisy końca ich przyjaźni.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Kuba Wojewódzki nie szczędził gorzkich słów w kierunku Tomasza Kammela
W poniedziałek (23 maja) Jan Peszek i Andrzej Grabowski byli kolejnymi gośćmi podcastu "WojewódzkiKędzierski". Kuba Wojewódzki i Piotr Kędzierski zapraszają do rozmów artystów, ludzi kultury i sztuki, ale też polityków - jakiś czas temu był u nich Rafał Trzaskowski, który otworzył się na bardziej prywatne tematy.
Podczas ostatniego odcinka podcastu "król TVN-u" wbił szpilę Tomaszowi Kammelowi. Nie wszyscy, szczególnie ci młodsi, zdają sobie sprawę, że dziennikarze byli dobrymi kolegami przed laty. Co takiego powiedział Wojewódzki?
Otóż nawiązał do marcowej wizyty Joe Bidena w Polsce i komentarza Kammela, który ocenił, że przemówienie amerykańskiego prezydenta to "majstersztyk". "Nie zajmuję się polityką, ale wiem, jak pisze się przemówienia. To było majstersztykiem!" – pisał na Instagramie.
Głowa USA w czasie swojego wystąpienia odniosła się do słów Putina o denazyfikacji Ukrainy. "Słowa Putina są kłamstwem i obrzydlistwem. Prezydent Zełenski jest demokratycznie wybranym prezydentem, w dodatku Żydem, a Putin jest bezczelny, myśląc, że może mówić o jakiejś denazyfikacji" – stwierdził Biden.
Wojewódzki w rozmowie z Peszkiem stwierdził: Jeden z 'pieszczochów TVP', kiedyś mój kolega, zachwalał w swoich mediach społecznościowych przemówienie Bidena w Warszawie. Pisał, że to majstersztyk, więc ja mu napisałem, że majstersztykiem to jest chwalić Bidena w Warszawie, a potem zapominać o tych wartościach, wjeżdżając na parking TVP.
– Są ludzie, którzy nie mają takiego dylematu – dodał i dopytał swojego gościa o to "kim są ludzie, którzy wyznają wartości, o których zapominają pewnego poranka, bo prowadzą śniadaniową telewizję".
Jan Peszek wprost ocenił, że takie osoby to "zdrajcy". – Co zdradzają? Wszystko. To, co zostało poniżone za sprawą tej władzy, wpisując się w działania tej władzy – podsumował ostro znany aktor.
Kammel w zaskakujących słowach podsumował przyjaźń z Wojewódzkim. "Nigdy się nie pokłóciliśmy"
Już zdawało się, że Tomasz Kammel nie pokusi się o odbicie piłeczki i puści w niepamięć słowa, które padły na jego temat w podcaście Wojewódzkiego i Kędzierskiego. Dziennikarz TVP zaskoczył jednak w czwartek (26 maja), publikując dłuższy wpis o przyjaźni, jaka łączyła go przed laty z Wojewódzkim. Zaczął od anegdoty.
"Kiedyś gdzieś w Europie, bezpiecznie, na pustej autostradzie testowaliśmy z Kubą Wojewódzkim nasze 911-tki. Myśleliśmy, że jesteśmy strasznie szybcy. Zabawa była przednia, dopóki nie wyprzedził nas motocyklista jadący 305 na godzinę. Spotkaliśmy go potem na stacji benzynowej. Powiedział: 'dziękuję za fajną jazdę', a ja pomyślałem: 'Nie no, jasne. Myślałem, że my tu przekraczamy bariery dźwięku, a ty nas po prostu wyprzedziłeś'" – czytamy we wstępie. Warto nadmienić, że obydwaj dziennikarze są miłośnikami szybkich, luksusowych aut.
Potem Kammel przytoczył kolejne wspólne wspomnienie. "Siedzimy w domu u Kuby i wymyślamy moje zapowiedzi na festiwal w Opolu. Gdy później wypowiadam je ze sceny, widownia z jednej strony jest zszokowana, bo teksty są jak na mnie turbo ironicznie, z drugiej bawi się znakomicie. Takich przygód było mnóstwo" – oznajmił.
Z jego relacji wynika, że byli sobie naprawdę bliskimi kumplami. Zasugerował jednak, że koniec przyjaźni był spowodowany postawą Wojewódzkiego. "Tony śmiechu, 1000 przegadanych godzin, robienie wariackich rzeczy i przede wszystkim świadomość, że możemy na siebie liczyć. Aż pewnego dnia Kuba zniknął" – napisał.
Prezenter zapewnił, że nie było powodów ku temu, żeby kończyć znajomość, a jednak tak się stało. "Nigdy nie było między nami różnic zdań, nigdy nie było trudnych rozmów, a już na pewno nigdy się nie pokłóciliśmy. Książkowa definicja kumpelstwa. A jednak i takie relacje się kończą. Życie" – podsumował, zostawiając poczucie, że jest mu żal tej straty.
"Po tej znajomości została mi góra fajnych wspomnień i lojalność w stosunku do Kuby. Jej powody są dwa. Bardzo proste. Po pierwsze tak rozumiem przyjaźń, po drugie według WHO człowiek żyje średnio 77 lat. Czyli mam jeszcze ew. 26, z których nie zamierzam zmarnować ani minuty. Szczególnie na internetowe dramy" – stwierdził Kammel, dodając na sam koniec, że życzy Wojewódzkiemu jak najlepiej.
Internauci zostawili wiele komentarzy pod wpisem gwiazdora TVP. "Rozstaliście się?" – brzmiał jeden z nich. "Tak. Zostałem porzucony" – odpowiedział żartobliwie Kammel. "Piękna postawa, godna naśladowania"; "Pokazał Pan klasę"; "Dobre nastawienie, czysta atmosfera i zdrowa głowa" – ocenili post inni.
