Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Trwa 94. dzień rosyjskiej inwazji w Ukrainie. Wojska agresora zgromadziły swoje siły we wschodniej części kraju i to właśnie tam toczą się obecnie najcięższe walki. O trudnej sytuacji na froncie mówił w opublikowanym w piątek wieczorem nagraniu, prezydent Wołodymyr Zełenski. Przekazał, że toczą się zacięte walki w Łymanie i Siewierodoniecku. Jednak zaznaczył, że rosyjska armia daremnie liczy na zdobycie tych ziem.
— Zgodnie z oczekiwaniami jest to bardzo, bardzo trudna sytuacja. Okupanci przez prawie 100 dni wojny starają się osiągnąć cele, które mieli nadzieję osiągnąć w pierwszych dniach po 24 lutym – powiedział Zełenski. — Dlatego maksymalnie skoncentrowali artylerię i rezerwy w Donbasie. Tam mają miejsce ataki rakietowe i naloty lotnicze — zaznaczył ukraiński prezydent.
Dalej zapewnił, że Ukraina robi wszystko, aby uchronić swoje państwo, na tyle, ile pozwalają na to dostępne zasoby obronne.
Ukraińcy skutecznie bronią się przed Rosjanami od ponad trzech miesięcy. Jednak sytuacja na wschodzie kraju jest bardzo niepokojąca. Separatystyczne media informowały nawet o zajęciu Siewierodoniecka, jednak Zełenski zdementował te doniesienia. Prezydent w opublikowanym nagraniu zapowiedział, że ukraińskie wojska nie oddadzą Łymana i Siewierodoniecka.
— Jeśli okupanci myślą, że Łyman lub Siewierodonieck będą ich, to się mylą. Donbas będzie na Ukrainie! Bo to my, to nasza esencja! I nawet jeśli Rosja przyniesie tam zniszczenie i cierpienie, to i tak odbudujemy każde miasto i każdą społeczność, a nie ma i nie będzie tam realnej alternatywy dla ukraińskich flag — powiedział stanowczo.
Siewierodonieck, który leży w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy jest miejscem zaciekłych walk. Sytuacja podobno jest tragiczna. Rosjanie zniszczyli niemal 90 proc. budynków, a niemal większość miasta jest otoczona przez wojsko nieprzyjaciela. Jednak mimo to, walki trwają, a okupanci nie są w stanie dostać się do centrum, które jest zaciekle bronione.
W piątek za pośrednictwem Telegrama szef władz obwodowych Serhij Hajdaj przekazał, że na obrzeżach Siewierodoniecka wciąż trwają walki, ale miasto nie jest odcięte i mimo prognoz Rosjanie nie zdołają w najbliższych dniach zająć obwodu ługańskiego.
Sprostował też doniesienia separatystycznych mediów, rozpowszechniających informacje, że Siewierodonieck został rzekomo zablokowany. Wyjaśnił, że Rosjanie wkroczyli jedynie na teren Hotelu "Mir" i dworca autobusowego. Jednocześnie Hajdaj podkreślił, że ukraińskie wojska mają dość sił do obrony obwodu ługańskiego, ale niewykluczone, że aby nie zostać otoczonym, to będą musiały się wycofać.