Korona Kielce wyszarpała awans do PKO Ekstraklasy. Dwie godziny dramatycznej walki w barażu
Krzysztof Gaweł
29 maja 2022, 23:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 maja 2022, 23:28
Korona Kielce pokonała 3:2 (1:2, 2:2) po dogrywce Chrobrego Głogów i awansowała z barażów do PKO Ekstraklasy. Kielczanie po dwóch latach przerwy znów będą występować w elicie, a ekipa z Dolnego Śląska na historyczny awans musi poczekać przynajmniej rok. Wcześniej z Fortuna I Ligi do elity dostały się Miedź Legnica oraz Widzew Łódź.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Decydujące starcie o ostatnie miejsce w sezonie 2022/2023PKO BP Ekstraklasyodbyło się w niedzielę w Kielcach. Złocisto-krwiści piłkarze Korony gościli na Suzuki Arenie Chrobrego Głogów, który jeszcze nigdy nie grał w elicie, ale w półfinale barażów sensacyjnie ograł 2:0 (1:0) Arkę Gdynia. Korona pokonała tymczasem efektownie 3:0 (3:0) Odrę Opole i stała przed szansą, by po dwóch sezonach na zapleczu elity wrócić do gry z najlepszymi.
Pojedynek w Kielcach rozpoczął się lepiej dla miejscowych, bo już w 18. minucie kapitalnie z lewej flanki wrzucił piłkę Hiszpan Roberto Corral, a Adam Frączczak w swoim stylu strącił ją głową i miejscowi wyszli na prowadzenie. Ekipa Ivana Djurdjevicia odpowiedziała jeszcze przed przerwą, strzelając dwa gole w 120 sekund. Najpierw Mikołaj Lebedyński wykorzystał koszmarny błąd obrony rywali, a po chwili Michał Rzuchowski trafił z dystansu na 2:1.
Trener Leszek Ojrzyński wyglądał na zdegustowanego, ale zdołał tchnąć w swój zespół ducha walki i po zmianie stron Korona atakowała raz za razem. Wreszcie w 64. minucie Adam Frączczak trafił z jedenastu metrów i miejscowi mieli pół godziny, by rozstrzygnąć pojedynek. Atakowali raz za razem, mieli trzy świetne sytuacje pod bramką głogowian, ale nie pokonali Rafała Leszczyńskiego. A to oznaczało dogrywkę w walce o awans do PKO Ekstraklasy.
Dodatkowy czas gry to był popis piłkarzy Chrobrego, którzy od początku szybkimi wypadami zaskakiwali miejscowych i powinni strzelić bramkę na 3:2. Znakomitą okazję miał Dominik Piła, świetną zmarnował Mateusz Machaj. Korona grała bardzo ostrożnie, nie była w stanie zagrozić bramce rywali i wydawało się, że rzuty karne są przesądzone. I wtedy nadeszła 119. minuta meczu, prawą flanką uciekł Jakub Łukowski, zagrał w pole karne, a tam Jacek Kiełb wpakował piłkę pod poprzeczkę.
Ogromną radość piłkarzy i kibiców kielczan przerwał arbiter, doliczył cztery minuty do czasu gry i Chrobry Głogów ruszył przed siebie, starając się uratować mecz. Dwie minuty przed końcem spotkania piłkę meczową miał Mateusz Machaj, ale posłał uderznie ponad bramką. Na murawie wrzało, piłkarze skoczyli sobie do gardeł i sędzia Paweł Raczkowski jeszcze przedłużył spotkanie. Ale ekipa gości nie była już w stanie nic zrobić, mecz wygrała Korona Kielce.
Po końcowym gwizdku na murawę wbiegli kibice z Kielc i rozpoczęła się szalona feta. Korona Kielce po dwóch sezonach spędzonych na zapleczu elity wraca do PKO Ekstraklasy. A Chrobry Głogów ma za sobą najlepszy sezon w historii klubu, ale na historyczny awans musi poczekać przynajmniej rok. Korona Kielce uzupełniła grono beniaminków, wcześniej awans wzięły Miedź Legnica oraz Widzew Łódź.
Korona Kielce - Chrobry Głogów 3:2 (1:2), po dogrywce
Bramki: Adam Frączczak (18, 64-karny), Jacek Kiełb (119) - Mikołaj Lebedyński (38), Michał Rzuchowski (39)