Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Kalush Orchestra z Ukrainy zwyciężyła tegoroczną Eurowizję w Turynie. Wywołało to ogromną radość, ale i wielką aferę. Do tego doszedł jeszcze skandal z głosowaniem, w który była też zamieszana Polska. I jak to zwykle w przypadku burzy w szklance wody bywa, mało kto już o tym pamięta. Zwycięzcy zaraz po finale musieli wrócić do kraju, by bronić swojej ojczyzny. Wspierają Ukrainę na różne sposoby np. przekazując 900 tys. dolarów na armię. To prawie 4 miliony złotych.
To prawdopodobnie pierwsza taka sytuacja w historii Eurowizji. Zwycięzcy konkursu sprzedali trofeum, o którym marzy wielu muzyków. Charakterystyczny został wystawiony na aukcję, która zakończyła się w niedzielę. "Przyjaciele, jesteście niesamowici!" - napisali muzycy Kalush Orchestra w podsumowaniu.
Aukcja była transmitowana na żywo na YouTube. Najwyższą kwotę, 900 tys. dolarów, podbiła czeska giełda kryptowalut Whitebit. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup wojskowych dronów (a konkretnie systemu PD-2 z trzema bezzałogowymi samolotami i stacją kontroli) dla ukraińskiej armii.