Johnny Depp zrobił sobie małą przerwę od wykańczającego procesu Amber Heard i przyszedł na koncert swojego przyjaciela Jeffa Becka. Nie pojawił się tam tylko jako widz, ale w pewnym momencie wszedł na scenę z gitarą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W piątek miała miejsce ostatnia rozprawa w "procesie dekady" pomiędzy Johnnym Deppem a Amber Heard
W weekend aktor wybrał się na koncert swojego kumpla Jeffa Becka i pojawił się też na scenie
Publiczność była zaskoczona, bo Deppa nie było w rozpisce. Dostrzegli też na jego twarzy czystą radość
Głośny proces Depp vs Heard powoli dobiega końca. Johnny Depp pozwał swoją byłą żonę o zniesławienie. Domaga się 50 milionów dolarów (aktorka w kontr-pozwie chce dwa razy tyle). Wyrok poznamy już jutro, tj. 31 maja. Nawet jeżeli Johnny Depp nie wygra, to z pewnością odzyskał swoich fanów i uznanie w popkulturze. Świadczą o tym reakcje na jego niespodziewany występ na niedzielnym koncercie Jeff Becka.
Johnny Depp zaskoczył wszystkich z wyjątkiem Jeffa Becka. Nagle wszedł na scenę i zaczął grać.
Jeff Beck to jeden z najlepszych gitarzystów wszech czasów, ale prywatnie też wieloletni przyjaciel Johnny'ego Deppa. Nikt jednak nie przypuszczał, że aktor zagra na jego koncercie w Sheffield City Hall i to jeszcze w takcie tak głośnego procesu. Dołączył do niego na scenie i razem wykonali covery "What’s Going On" Marvina Gaye'a, a także "Little Wing" Jimiego Hendrixa. Zaprezentowali też nową interpretację piosenki Johna Lennona "Isolation", którą nagrali w 2020 roku jako pierwszy wspólny singiel.
Internauci byli zachwyceni niezapowiedzianym gościem. "Widząc Johnny'ego Deppa grającego na gitarze, robiącego to, co naprawdę kocha, uśmiechniętego, to jest to, co nazywam szczęściem" - czytamy w jednym z komentarzy.
Johnny Depp to przede wszystkim aktor, ale muzyka też nie jest mu obca. Jest również znany z bycia muzykiem supergrupy Hollywood Vampires, którą współtworzy z Joe Perrym (Aerosmith) i Alice Cooperem. Mieli nawet zagrać w zeszłym roku w Polsce na Festiwalu Legend Rocka, ale koncert został odwołany przez pandemię.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.