Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
1 czerwca to dzień dziecka i właśnie dla każdego kibica Biało-Czerwonych PZPN oraz UEFA mają najlepszy prezent, bo rozpoczyna się Liga Narodów. A kadra wraca po dwóch miesiącach przerwy, by zagrać dopiero drugi mecz w tym roku. Po zwycięskim barażu ze Szwedami w Chorzowie (2:0 po bramkach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego) mamy pewny awans na mundial w Katarze i mamy czas, by ze spokojem rozpocząć przygotowania do imprezy. Zostało mniej niż pół roku, a grania będzie sporo.
Na początek czeka nas maraton, jakiego nie było od zeszłego roku. Cztery mecze w dwa tygodnie, które dadzą odpowiedź na dwa podstawowe pytania. Pierwsze - mniej ważne. Czy Biało-Czerwoni pozostaną w dywizji A Ligi Narodów i będą rywalizować w elicie. By dokonać tej sztuki, trzeba wygrywać w grupie 4 i wyprzedzić przynajmniej jednego rywala. I drugie pytanie - ważniejsze. W jakiej formie są kadrowicze wyselekcjonowani przed mundialem. Tak, już dziś zaczyna się walka o wyjazd do Kataru.
Pojedynek z Walią na początek zgrupowania i na początek rozgrywek będzie bardzo ważny, bo faworytami naszej grupy są z pewnością Belgowie i Holendrzy, a nasz zespół wraz z Wyspiarzami jest typowany do walki o trzecie miejsce i uniknięcie relegacji do dywizji B. Polacy mają drużynę Smoków na początek na swoim terenie i już od pierwszego starcia możemy wypracować przewagę nad ekipą Roberta Page'a. A potem z względnym spokojem czekać na wrzesień i spróbować pokrzyżować plany faworytom.
Kadra spotkała się w poniedziałek po dwóch miesiącach przerwy i rozegranym niemal z marszu barażu w Chorzowie. Teraz selekcjoner Czesław Michniewicz będzie miał dużo więcej czasu, by poukładać zespół i zastanowić się nad tym, jaki obrać kierunek rozwoju i na jakich piłkarzy postawić. Na razie to nie gra i mundial zaprzątają wszystkim głowy, bo numerem jeden jest Robert Lewandowski. I jego transfer do FC Barcelona. Kapitan od pierwszego dnia i pierwszej konferencji pokazał, że nie będzie miękkiej gry w kwestii przenosin.
– Wypowiem się na ten temat tylko raz. Na dzień dzisiejszy moja historia w Bayernie dobiegła końca. Po ostatnich miesiącach wierzę, że transfer będzie najlepszym rozwiązaniem. Na ten moment skupiam się tylko na zgrupowaniu i reprezentacji Polski – oświadczył "Lewy" i dodał, że nie ma nadzieję na transfer jeszcze latem. I jak tu myśleć o Katarze, jak skupić się na mundialu i tym, co będzie za kilka miesięcy? Gdy cały świat przygląda się sytuacji naszego kapitana, a konferencja drużyny narodowej przyciągnęła największą uwagę od dekad?
Piłkarze muszą jednak robić swoje, bo w środę trzeba wyjść na murawę Tarczyński Areny we Wrocławiu i pokonać twardo grających Wyspiarzy. W składzie znów będzie kilka luk, bo znów mamy problemy z kontuzjami. - Kamil Jóźwiak musi się dokładnie przebadać. Na ten moment nie bierze udziału w zgrupowaniu. Matty Cash powinien być gotowy do meczu z Belgią. Arek Milik przechodzi rehabilitację w Warszawie - przyznał Czesław Michniewicz. Cóż, szansę dostaną zmiennicy i będą musieli pokazać, że są gotowi do gry na najwyższym poziomie i walki o miejsce w składzie na mundial.
To jest ich szansa, a życie czasem potrafi zaskoczyć niemiło i drugiej może po prostu nie być. Problemy zdrowotne to w ostatnim czasie nasza specjalność, ze składu z Chorzowa, w którym ograliśmy Szwedów, zabraknie tym razem na pewno Jakuba Modera oraz Matty'ego Casha. A to dopiero początek intensywnego okresu grania i testowania. Mamy jednak nadzieję, że mecz z Walią, a potem kolejne pojedynki Biało-Czerwonych: 8 czerwca z Belgią (Bruksela), 11 czerwca z Holandią (Rotterdam) i 14 czerwca z Belgią (Warszawa) okażą się cenne dla sztabu, piłkarzy oraz kibiców, którzy stęsknili się za drużyną narodową.
Spotkanie Polska - Walia w 1. kolejce grupy 4 dywizji A Ligi Narodów odbędzie się w środę 1 czerwca na Tarczyński Arenie we Wrocławiu. Zawody poprowadzi pan Rade Obrenović ze Słowenii. Transmisja w TVP Sport oraz Polsacie Sport.