nt_logo

"W 1. sezonie nie umiała tego robić". Fani "Stranger Things" wykryli dziurę fabularną w 4. sezonie

redakcja naTemat

01 czerwca 2022, 15:03 · 3 minuty czytania
Dziury fabularne to nieodzowny element każdego serialu, który liczy więcej niż dwa sezony. Widzowie "Stranger Things" zauważyli pewną nieścisłość w 4 odsłonie serii, która niestety wybiła ich z rytmu. Chodzi o (SPOILER!) wspomnienia Jedenastki z pobytu w laboratorium w Hawkins. Czy faktycznie coś tu się nie zgadza?


"W 1. sezonie nie umiała tego robić". Fani "Stranger Things" wykryli dziurę fabularną w 4. sezonie

redakcja naTemat
01 czerwca 2022, 15:03 • 1 minuta czytania
Dziury fabularne to nieodzowny element każdego serialu, który liczy więcej niż dwa sezony. Widzowie "Stranger Things" zauważyli pewną nieścisłość w 4 odsłonie serii, która niestety wybiła ich z rytmu. Chodzi o (SPOILER!) wspomnienia Jedenastki z pobytu w laboratorium w Hawkins. Czy faktycznie coś tu się nie zgadza?
Fani uważają, że znaleźli dziurę fabularną w 4. sezonie "Stranger Things". Fot. materiał prasowy / Netflix

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Widzowie "Stranger Things" wyłapali dziurę fabularną (plot hole) w 4. sezonie "Stranger Things" od Netfliksa
  • Nieścisłość dotyczy przeszłości Jedenastki granej przez Millie Bobby Brown
  • Część internautów twierdzi, że bohaterka (SPOILER) nie umiała mówić przez udar mózgu lub PTSD

Dziura fabularna dot. Jedenastki ze "Stranger Things"

W 4. sezonie "Stranger Things" Jedenastka przebywa razem z Joyce, Jonathanem i Willem w miasteczku w stanie Kalifornia. Jej pobyt nie trwa tam zbyt długo. Dziewczyna zostaje zabrana do ściśle tajnego laboratorium w Newadzie, gdzie czeka na nią dr Martin Brenner. Naukowiec chce przywrócić swojej dawnej podopiecznej jej telekinetyczne moce, aby mogła później stawić czoła Vecnie i innym potworom ze świata po drugiej stronie (Upside Down).

Istnieje jednak mały haczyk. Jedenastka musi wrócić wspomnieniami do wydarzeń z dzieciństwa, które przyczyniły się do jej ucieczki z Laboratorium Narodowego w Hawkins. W tym celu bohaterka zostaje umieszczona w komorze do deprywacji sensorycznej.

W umyśle Jedenastki zaczynają malować się wizje z przeszłości - ćwiczenia z dr Brennerem, zabawa w świetlicy i rozmowy z pracownikami instytutu. Fani "Stranger Things" zauważyli, że w tych wspomnieniach dziewczynka potrafi normalnie porozumiewać się z rówieśnikami. Nie ma problemu z komunikacją, ze składnią, ani z formułowaniem najprostszych zdań.

W 1. sezonie, który rozpoczyna się od ucieczki z laboratorium, Jedenastka ma trudności z wysławianiem się. Mike, Dustin i Lucas mają przez to spore problemy ze zrozumieniem jej. "Czemu w 4. sezonie we wspomnieniach Jedenastka umie mówić pełnymi zdaniami?"; "Przecież ta dziewczyna ledwo potrafiła powiedzieć 'nie', kiedy ją pierwszy raz zobaczyliśmy"; "Nagle Jedenastka mówi? Oby załatali resztę dziur fabularnych" – czytamy we wpisach fanów na Twitterze.

Obrońcy "Stranger Things" tłumaczą natomiast, że u Jedenastki mogła pojawić się bariera językowa wynikająca z traumatycznych przeżyć, których była uczestniczką. Ich zdaniem dziewczynka mogła mieć objawy podobne do PTSD. Inni sugerują, że dziecko doznało udaru mózgu przez to, że zbyt długo używało swojej mocy.

4. sezon "Stranger Things" - recenzja

Przypomnijmy, że czwarty sezon "Stranger Things" wleciał na Netflixa 27 maja i rozbił bank. Nowe odcinki hitowego serialu o amerykańskich dzieciakach mierzących się z potworami z innego wymiaru znowu jest hitem – i komercyjnym, i artystycznym. Zachwyceni są nim zarówno widzowie, jak i krytycy, a "Stranger Things 4" uważane jest już nawet za najlepszy sezon hitu braci Duffer.

Och, jak dobrze było powrócić do Hawkins, bo seriali robionych z taką pompą i jakością jest ostatnio coraz mniej (zwłaszcza na Netfliksie). Jeżeli nie podobał wam się drugi lub trzeci sezon, to ten zdecydowanie najbardziej przypomina pierwszy, ale na sterydach. Początkowo można odnieść wrażenie, że fabuła będzie koncertować się głównie na teen dramie, ale serial dość szybko przenosi ciężar gatunkowy na rasowy horror z elementami science-fiction. I braciom Duffer udaje się to świetnie, tradycyjnie z ukłonem do klasyków kina grozy, nie tracąc przy tym swojego wyjątkowego charakteruBartosz Godzińskirecenzji 4. sezonu "Stranger Things" w naTemat
Czytaj także: https://natemat.pl/414676,stranger-things-4-sezon-recenzja