Publicystka wydała książkę o metodach wychowawczych "Superniani". Zawadzka skarży się na groźby
redakcja naTemat
04 czerwca 2022, 14:43·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 czerwca 2022, 14:43
Dorota Zawadzka, szerszej publiczności i telewidzom znana jako "Superniania", zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym zdradziła, że dostaje od niektórych internautów groźby śmierci. W międzyczasie autorka książki "Superniania kontra trzyletni Antoś. Jak telewizja uczy wychowywać dzieci" udzieliła wywiadu, w którym skrytykowała metody wychowawcze ukazane w popularnym programie telewizyjnym.
Anna Golus to autorka mającej się niedługo ukazać książki "Superniania kontra trzyletni Antoś. Jak telewizja uczy wychowywać dzieci". Publicystka udzieliła wywiadu Krytyce Politycznej, w której skrytykowała metody wychowawcze pokazane w programie telewizyjnym
Dorota Zawadzka, którą telewidzowie znają jako Supernianię, odpowiedziała na wywiad
Superniania napisała na Facebooku, że dostaje groźby śmierci
Książka krytykująca metody wychowawcze w "Superniani"
Dorota Zawadzka jest z zawodu psychologiem rozwoju. Polacy znają ją najlepiej z programu emitowanego w latach 2006-2008 na kanale TVN zatytułowanego "Superniania". To tam wielu telewidzów pierwszy raz dowiedziało się, czym jest tzw. metoda karnego jeżyka.
Po latach książkę na temat kontrowersyjnych metod wychowawczych ukazanych w "Superniani" postanowiła wydać Anna Golus. Publicystka opowiedziała ostatnio o swojej nadchodzącej publikacji w wywiadzie z niezależnym portalem Krytyka Polityczna.
– Superniani poświęciłam też doktorat, ta książka jest pisana na podstawie doktoratu, rozszerzona o rozmowy z uczestnikami, a także o inne programy reality TV z udziałem dzieci. Siedzę w tych smętnych tematach już od dekady – wspomniała autorka tytułu "Superniania kontra trzyletni Antoś. Jak telewizja uczy wychowywać dzieci".
Zapytana o to, dlaczego jej książka może wstrząsnąć czytelnikami, odpowiedziała: – Może dlatego, że pokazuje, że metody wychowawcze promowane w tym programie to też przemoc i że sam udział w takich produkcjach może krzywdzić dzieci?
Golus oznajmiła, że najbardziej szokującym i zarazem najboleśniejszym do oglądania momentem była dla niej sytuacja z sześcioletnią Wiktorią, która siedziała w wannie i krzyczała, podczas gdy jej mama, Zawadzka i operator kamery stali nad nią w milczeniu.
– Według twórców programu ta scena – ewidentnie przez nich sprowokowana – miała być przykładem innej promowanej w tym programie metody wychowawczej, tzw. ignorowania histerii. W praktyce to po prostu ignorowanie dziecka, forma przemocy psychicznej i zaniedbania emocjonalnego, która krzywdzi tak samo jak bicie – stwierdziła publicystka.
Dorota Zawadzka dostaje groźby
Dorota Zawadzka odniosła się do wywiadu z Golus za pośrednictwem Facebooka, gdzie umieściła krótki, ale mocny wpis. "W związku z artykułem, który wczoraj pojawił się w sieci, a o który wiele/wielu z was mnie pyta, odpowiem, że oczywiście się do niego ustosunkuję. Czekam jednak na książkę od wydawnictwa KrytykaPolityczna.pl, by nie komentować jedynie wywiadu z autorką" – napisała.
Post Superniani sugeruje, że część internautów wysyłała do niej groźby. "Proszę Was o cierpliwość , a tych, którzy życzą mi więzienia, śmierci lub raka z przerzutami i wszelkich chorób, o sekundę refleksji" – czytamy.
To prawda, że zarówno polska, jak i oryginalna Superniania (bo ten program to brytyjski format) sprzeciwiały się biciu dzieci, ale co z tego, skoro zastępowały je innymi rodzajami przemocy i krzywdzenia. "Karny jeżyk" – jak klaps – to eufemizm, który ma maskować przemoc.