Rano 7 czerwca w Płocku 42-letni mężczyzna ugodził nożem ochroniarza przed zakładem PKN Orlen. W trakcie ataku mężczyzna zachowywał się kompletnie nieracjonalnie. "Podawał, że jest żołnierzem służb specjalnych i wykonuje rozkaz" – podkreśliła prokurator Małgorzata Orkwiszewska z prokuratury rejonowej w Płocku. Wiemy, że jego ofiara w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gdy całą sytuację zauważyli inni ochroniarze, natychmiast ruszyli w stronę mężczyzny. Po chwili obezwładnili napastnika. Wezwali karetkę i policję, która zatrzymała 42-latka. Ochroniarz z obrażeniami uda, pleców i klatki piersiowej został przetransportowany do szpitala. Jak poinformowała prokurator Małgorzata Orkwiszewska z prokuratury rejonowej w Płocku "jego stan jest ciężki, ale stabilny".
Co nowego wiemy o sprawcy?
Prokurator Małgorzata Orkwiszewska z prokuratury rejonowej w Płocku przyznała, że według aktualnych ustaleń mężczyzna "leczył się psychicznie". Mężczyzna musiał zmagać się z problemami natury psychicznej, bo świadkowie podkreślają, że jego zachowanie było kompletnie nieracjonalne. Napastnik był przekonany, że należy do służb specjalnych, a jego działanie mieści się w rozkazie, który otrzymał.
Na razie nie wiadomo, jakie były motywy działania mężczyzny. Prokuratura nie podała też na razie informacji o tym, czy 42-latek był karany. Zbadano, że mężczyzna w chwili ataku był trzeźwy, nieznane są jeszcze wyniki badań krwi, które mogłyby wykazać inne substancje odurzające.
Ustalić dokładny przebieg wydarzeń może pomóc materiał z monitoringu. "Całe zdarzenie zostało nagrane przez kamery monitoringu "- podkreśliła prokurator. Śledczy przeszukali już samochód 42-latka. Znaleźli w nim atrapę broni i petardy hukowe. Planowana jest także rewizja mieszkania mężczyzny.