Historyczna decyzja po igrzyskach i skandalu z 15-latką. Koniec wykorzystywania dzieci
Krzysztof Gaweł
07 czerwca 2022, 14:56·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 czerwca 2022, 14:56
Władze Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU) we wtorek zmieniły przepisy tak, by już nigdy nie doszło do gorszących scen, jakie oglądaliśmy kilka miesięcy temu z udziałem 15-letniej Kamili Walijewej podczas zimowych igrzysk w Pekinie. Rok po roku podnoszony będzie limit wieku dla zawodniczek i zawodników, aż w 2026 roku wyniesie 17 lat. ISU wykonała ważny krok, by zakończyć tresurę i wykorzystywanie dzieci w łyżwiarstwie figurowym.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Z pewnością pamiętacie igrzyska w Pekinie i głośny przypadek fenomenalnej Rosjanki, która jako pierwsze łyżwiarka w historii skoczyła poczwórny skok w olimpijskiej rywalizacji. A potem okazało się, że wpadła na dopingu, a wokół niej odkryto zespół niezłych "specjalistów" od treningu i wykorzystywania nastolatków, co w Rosji stało się standardem.
15-letnia Kamila Walijewa została zawieszona po rywalizacji drużyn. A potem dostała zielone światło i pod ogromną presją zawiodła w rywalizacji solistek, gdzie była czwarta i nie wywalczyła złotego medalu.
Jednak po aferze wokół łyżwiarki zrobiło się gorąco i media uważnie przyjrzały się jej otoczeniu. Okazało się, że jej trenerka Eteri Tutberidze od lat słynie z katowania zawodniczek i nieludzkich metod treningowych, a drużyną łyżwiarek "opiekuje się" zamieszany w sprawy dopingowe sprzed lat lekarz Filipp Szwecki.
Przypadek 15-latki pociągnął za sobą zmiany, które we wtorek ogłosiła Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU). Podczas kongresu władz światowego łyżwiarstwa zapadła decyzja ws. startów nastolatek w imprezach rangi mistrzowskiej.
Zmiany wejdą w życie już od przyszłego roku, a wiek uczestników imprez będzie podnoszony rok po roku. W sezonie 2023/2024 najmłodsi uczestnicy będą musieli mieć po 16 lat, sezon później już po 17. I w ten sposób już w trakcie zimowych igrzysk w 2026 roku (Cortina d'Ampezzo) nie będziemy oglądać scen, jak niedawno w Pekinie.
"To jest historyczna decyzja" - podkreślił szef ISU Holender Jan Dijkema, który zlecił zbadanie sprawy specjalnej komisji medycznej i wsłuchał się w głosy ze środowiska. Już od lat apelowano, by podnieść wiek minimalny sportowców i chronić dzieci przed presją oraz nadmiernymi oczekiwaniami. "Ma to pomóc młodym zawodnikom lepiej radzić sobie z fizycznymi i psychologicznymi obciążeniami wynikającymi ze specyfiki dyscypliny".
Rosjanie wyspecjalizowali się w trenowaniu nastolatków, a przypadek Kamili Walijewej, która przeszła do historii i stała się objawieniem rywalizacji - mimo wielkich kontrowersji - to ważny znak dla całego środowiska.
Trenerka Eteri Tutberidze prowadzi swój zespół brutalnie, a nastolatki muszą trenować niezwykle ciężko, bo tym w ich wieku możliwe są choćby poczwórne skoki. 17-latki i starsze dziewczęta nie są już w stanie pokonać barier fizycznych.
Za sukcesami Kamili Walijewej stoi Eteri Tutberidze. Przed laty średnia łyżwiarka, która dorabiała sobie występami w rewiach. Dziś trenerskie guru w Rosji, ale też postać bardzo niejednoznaczna.
To ona stała za sukcesami kolejnych wybitnych łyżwiarek w Rosji: Julii Lipnickiej, Aliny Zagitowej, Jewgieniji Miedwiediewej czy ostatnio Darii Usaczowej, Kamili Walijewej, Anny Szczerbakowej i całej kadry.
Ona jest też winna temu, że utalentowane nastolatki kończą kariery błyskawicznie, mając po 19-20 lat. I są wyniszczone treningami tak, jakby trenowały kilkadziesiąt lat.
Na porządku dziennym są u Tutberidze mordercze zajęcia, szalone głodówki, obsesyjna dbałość o wagę, która skutkowała u łyżwiarek problemami z odżywianiem i anoreksją. Do tego doszły poważne kontuzje wynikające z nadludzkiego przemęczenia młodych organizmów" - pisaliśmy w trakcie igrzysk w Pekinie.
Nim Kamila Walijewa wróci do rywalizacji - wraz z całą rosyjską kadrą jest zawieszona po agresji jej kraju na Ukrainę - zmiany wejdą w życie i staną się normą. ISU postawiło twarde weto wobec niechlubnego procederu i jest szansa, że uratowane zostaną kolejne talenty.
Dotąd nie zwracano uwagi na dobro dzieci tresowanych do zdobywania medali. Choć z dużym opóźnieniem, rewolucja wreszcie stanie się faktem. I dobrze.