Mieszkańcy Szczytna w powiecie płońskim na Mazowszu mogli się we wtorek mocno przestraszyć. W godzinach popołudniowych na niebie uformował się sporych rozmiarów lej kondensacyjny. W Polsce to rzadkie i oczywiście niebezpieczne zjawisko. Gdyby dotknął ziemi, mógłby zamienić się w tornado.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na niebie w okolicach Płońska pojawił się bardzo dobrze ukształtowany lej kondensacyjny, czyli zalążek tornado
Nagranie prezentujące niebezpieczne zjawisko pojawiło się na facebookowym profilu portalu "Płońsk w Sieci"
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał, że we wtorek wieczorem i w nocy wystąpią burze
We wtorek po południu w okolicach Szczytna pod Płońskiem na Mazowszu mieszkańcy mogli zaobserwować rzadkie i potencjalnie niebezpieczne zjawisko. Na niebie uformował się lej kondensacyjny.
Lej tornada pod Warszawą. Są zdjęcia i nagranie
To niebezpieczne, a w Polsce dodatkowo rzadkie zjawisko. Gdyby lej dotknął ziemi, mógłby zamienić się w tornado, które mogłoby spowodować znaczne szkody na swojej drodze. Dodajmy, że zjawisko to powstaje na skutek dużej różnicy ciśnień między powietrzem wewnątrz i na zewnątrz wiru. Z lejami bardzo często związane są również mocne porywy wiatru.
Nagranie pojawiło się na facebookowym profilu lokalnego portalu "Płońsk w Sieci". Jak przekazał administrator, wykonano je na boisku w Szczytnie. Pod postem pojawiło się także kilkanaście zdjęć internautów, którzy również uchwycili zalążek tornada na swoich smartfonach.
Zdjęcie zalążka trąby powietrznej udostępnili też na swoim profilu Lubuscy Łowcy Burz. Fotografia pokazuje lej, który uformował się w Przyborowicach, wsi znajdującej się niecałe 60 km na północny zachód od Warszawy i niedaleko wspomnianego Szczytna.
IMGW wydał ostrzeżenia
We wtorkowy wieczór pogoda jest kapryśna i zaskakuje burzami w kilku regionach kraju. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał, że wieczorem i w nocy – od Pomorza i Mazur, przez centrum, po Dolny Śląsk i Małopolskę – wystąpią burze, którym mogą towarzyszyć opady deszczu, sięgające nawet 20-30 mm, a także grad i silny wiatr, który w porywach może osiągać do 70 km/h.
W środę najsilniejsze zjawiska wystąpią na wschodzie i w centrum kraju. Mogą im towarzyszyć opady deszczu nawet do 35 mm i grad, a porywy wiatru mogą sięgnąć 75 km/h. Burzowo również na północnym zachodzie, jednak tam natężenie zjawisk im towarzyszących będzie zdecydowanie mniejsze.
"Polska będzie pod wpływem pofalowanego frontu atmosferycznego, który przyniesie nam burze z silnym deszczem, gradem i porywistym wiatrem" – przekazali synoptycy. Front atmosferyczny dzieli nasz kraj na chłodniejszy zachód i tam temperatura wyniesie około 20-22°C, a także cieplejszy wschód z temperaturami nawet do 27-28°C.
W kolejnych dniach nadal będzie burzowo i wietrznie. Na spokojniejszą aurę możemy liczyć dopiero w weekend.