Nic nie wskazuje na stabilizację sytuacji pogodowej – wynika z najnowszych prognoz IMGW. W najbliższych dniach należy spodziewać się wahań temperatur, upałów, a także burz. Termometry w Polsce pokażą nawet 28 stopni Celsjusza.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Europie zaczynają królować upały. We Włoszech, Grecji, Turcji i Hiszpanii temperatura powietrza sięga nawet 30 stopni Celsjusza. Ciepły front zmierza także nad Polskę
W bieżącym tygodniu odnotujemy wahania temperatur. Najchłodniej będzie na północy kraju, a najcieplej na południu. Na wschodzie Polski należy przygotować się nawet na 28 stopni Celsjusza
W środę należy przygotować się na burze. Z tej okazji Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia
Pogoda nie zamierza się uspokoić. Upały, burze i przelotne deszcze
Jak podaje serwis fanipogody.pl, upały już zdominowały Hiszpanię, Francję, Włochy, Grecję i Turcję. Wszystko za sprawą zwrotnikowych mas suchego powietrza, które zaczynają docierać także do Polski.
W południowych i zachodnich regionach Europy termometry pokazują nawet 30 stopni Celsjusza. To, jak w najbliższych dniach będzie kształtowała się pogoda w Polsce, pokazuje prognoza na wtorek 31 maja.
W ciągu dnia maksymalna temperatura na Helu wyniesie 14 stopni Celsjusza. W Krakowie zaś odnotowujemy do 22 stopni Celsjusza. Na północy i wschodnich krańcach kraju zapowiedziano przelotne opady deszczu.
Należy przygotować się nie tylko na upały. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia dla mieszkańców województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego.
Powodem będą burze, które powinny wystąpić w środę. Suma opadów może wynieść od 20 nawet do 40 mm. Prędkość wiatru zaś wyniesie od 70 do 90 km/h. Przelotne deszcze i lokalne burze będą doświadczać nas także w czwartek i piątek.
Do weekendu możemy spodziewać się zachmurzeń oraz kolejnych wahań temperatur. W czwartek najchłodniej będzie na Helu (14 stopni), a najcieplej w Przemyślu (22 stopnie). Od piątku temperatury zaczną piąć się w górę.
Na Ziemi Lubuskiej i na Dolnym Śląsku odnotujemy nawet 25 stopni Celsjusza. Jeszcze cieplej będzie w sobotę, bowiem na wschodzie kraju termometry wykażą 28 stopni. Na południu możliwe burze i przelotne opady deszczu.
Pogoda ustabilizuje się w niedzielę. W całym kraju temperatura wyniesie od 20 do 26 stopni Celsjusza.
Prognozy miesięczne wskazują, że szczególnie w północnej części Polski będziemy obserwować mocne opady deszczu. Synoptycy dają nadzieję, że nie nadejdą długotrwałe okresy suszy, tak jak miało to miejsce w maju.