nt_logo

Wendzikowska pożegnała się z social mediami. "Starałam się być silna"

Joanna Stawczyk

08 czerwca 2022, 20:29 · 3 minuty czytania
Anna Wendzikowska zadziwiła swoich obserwatorów, publikując w środę wymowny wpis. Dziennikarka zaanonsowała, że robi sobie przerwę od działalność w sieci. Wielu łączy decyzję reporterki o zawieszeniu aktywności w social mediach z hejtem, jaki wylał się na nią po wypowiedzi na antenie "Dzień Dobry TVN". "Zawsze byłam silna, ale tym razem coś we mnie pękło" – oznajmiła.


Wendzikowska pożegnała się z social mediami. "Starałam się być silna"

Joanna Stawczyk
08 czerwca 2022, 20:29 • 1 minuta czytania
Anna Wendzikowska zadziwiła swoich obserwatorów, publikując w środę wymowny wpis. Dziennikarka zaanonsowała, że robi sobie przerwę od działalność w sieci. Wielu łączy decyzję reporterki o zawieszeniu aktywności w social mediach z hejtem, jaki wylał się na nią po wypowiedzi na antenie "Dzień Dobry TVN". "Zawsze byłam silna, ale tym razem coś we mnie pękło" – oznajmiła.
Anna Wendzikowska pożegnała się z internautami. "Starałam się być silna" Fot. VIPHOTO/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W jednym z majowych wydań "Dzień dobry TVN" Anna Wendzikowska pozwoliła sobie na niewybredny komentarz odnośnie wzrostu Toma Cruise'a
  • Stwierdziła, że "mężczyzna zaczyna się od 180 cm". Nie trzeba było czekać długo na odpowiedź oburzonych widzów
  • 8 czerwca Wendzikowska oświadczyła, że na jakiś czas robo sobie przerwę od mediów społecznościowych. "Będę próbowała odnaleźć spokój i harmonię" – napisała

Wypowiedź Wendzikowskiej wywołała medialną burzę. Zarzucono jej heightism

Przypomnijmy, że pod koniec maja w rozmowie z Agnieszką Woźniak-Starak i Ewą Drzyzgą o Tomie Cruise'e dziennikarka wyznała, że nie przepada za nim, a jedyny film, który jej się podoba, to właśnie "Top Gun". Potem stwierdziła, że Cruise jest dla niej mało męski ze względu na wzrost

"Nigdy nie uważałam, że jest szczególnie przystojny. Dla mnie mężczyzna, który ma 170 cm wzrostu... no trudno o nim mówić, że jest przystojny" - wyraziła swoje zdanie.

W sieci zawrzało, a Wendzikowskiej zarzucono heightism, czyli dyskryminację ze względu na wzrost, a dokładnie deprecjonowanie mężczyzn ze względu na zbyt małą liczbę centymetrów.

Dziennikarka później musiała zmierzyć się z lawiną nieprzyjemnych komentarzy i hejtu. Docierały do niej nawet wiadomości, w których obrażano ją i życzono jej śmierci. "Doskonale rozumiem, że ktoś może czuć się dotknięty i zraniony, bo ja też często jestem obiektem negatywnych i mocnych komentarzy" - ustosunkowała się do medialnej burzy w rozmowie z Plejadą.

"Przy okazji tej sytuacji również usłyszałam dużo niewybrednych komentarzy na swój temat. Szkoda, że osoby, które to piszą, nie wymagają od siebie równie dużej delikatności, której oczekują ode mnie" - podkreśliła.

"Moja wypowiedź została lekko skrzywiona i wyrwana z kontekstu. Wiem, że żyjemy w ciężkich czasach, wszyscy są sfrustrowani, mają dużo lęków i negatywnych emocji, którym muszą dać wyraz. Trudno, stałam się trochę tarczą w tej sytuacji, ale nie mam pretensji. Rozumiem to, jestem przyzwyczajona" - skwitowała Wendzikowska.

Anna Wendzikowska pożegnała się z internautami. Robi przerwę od social mediów

W środę 8 czerwca na Instagramie Wendzikowskiej zagościł zaskakujący post. "Przyszła taka chwila, że muszę się na jakiś czas pożegnać" - czytamy w tajemniczym wstępie. "Przyzwyczaiłam was do regularnych relacji, a nie będzie mnie tutaj. W trakcie, kiedy będę próbowała odnaleźć spokój i harmonię" - wyjaśniła.

Wendzikowska robi sobie przerwę od social mediów. Powód? "Ostatni czas był dla mnie trudny, zarówno zawodowo jak i prywatnie, starałam się być silna, bo zawsze byłam silna, ale tym razem coś we mnie pękło. Muszę się zatroszczyć o siebie, bo mam dla kogo żyć. Trzymajcie za mnie kciuki" - podsumowała wymownie reporterka TVN.

Post dziennikarki zszokował jej fanów. Wielu z nich od razu skojarzyło, że może chodzić o ostatni tydzień, kiedy to napływało do niej mnóstwo krytycznych i obelżywych wiadomości. Choć zapewniała, że przywykła do hejtu, zdaje się, iż rzeczona sytuacja odbiła się na niej negatywnie.

"Trzymaj się. Byłaś silna, a będziesz jeszcze silniejsza"; "Kochana odpoczywaj, trochę refleksji nie zaszkodzi, cały czas żyjesz w biegu. Chociaż bardzo uwielbiam twoje relacje i zdjęcia oglądać" - pisano słowa otuchy.

Znalazły się też bardziej szorstkie komentarze. "Życzę w tym czasie więcej ogłady, przemyśleń i nauczenia się zasady 'najpierw myślę, później mówię' zamiast niechcący obrażać innych" - skwitowała jedna z internautek.

Czytaj także: https://natemat.pl/416269,mezczyzna-musi-miec-180-cm-kobiety-oceniaja-facetow-po-wzroscie