Ręce państwa młodych nad bukietem
Tiktokerka wywołała zamieszanie, przytaczając popularną opinię o tym, że "powinniśmy dać co najmniej 1000 zł w kopercie". Fot. EAST NEWS

Kwestia dotycząca tego, ile pieniędzy powinno się dawać w kopercie w ramach prezentu ślubnego, od zawsze dzieliła ludzi. W czasie szalejącej inflacji wzbudza ona jeszcze więcej emocji. Nie dziwne więc, że gdy pewna popularna tiktokerka przytoczyła opinię mówiącą o "przynajmniej 1 tys. zł", wywołała niemałe zamieszanie.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

Każdy, kto wybiera się do kogoś na ślub, staje przed dylematem: jak drogi prezent kupić młodej parze lub ile pieniędzy zamiast tego wręczyć nowożeńcom w kopercie. Tematy dotyczące finansów od zawsze są delikatne i wzbudzają emocję. A teraz, w dobie ogromnej inflacji, wydają się nawet jeszcze bardziej ważkie.

Tiktokerka wywołała burzę. "Kiedy ktoś Wam mówi, że TRZEBA włożyć co najmniej 1000 zł..."

Niedawno głos w niekończącej się dyskusji nt. tego, ile pieniędzy powinno się wkładać do koperty w ramach prezentu ślubnego, zabrała pewna znana tiktokera Dominika Soja-Blat z profilu @mowieoslubie.

Udziela ona porad w kwestiach organizacji ślubów, a jej konto na TikToku obserwuje ponad 170 tys. osób. Ostatnio jednak włożyła kij w mrowisko, gdy w jednym ze swoich wpisów przytoczyła popularną opinię mówiącą o tym, że "w kopercie powinno się umieścić co najmniej 1000 zł".

"To ile do tej koperty przeważnie wkładacie" – zapytała potem o zdanie internautów. Zalała ją fala komentarzy. Niektórzy pisali, że dali 700, inni, że 400. Jednak znaczna część osób podkreślała, że niektórzy nawet nie mają możliwości dać 1000 zł. "Kuzynce na wesele dałam 300 zł, bo oboje z mężem wtedy jeszcze studiowaliśmy i na więcej nie było nas stać" – napisała jedna internautka.

"Na swój ślub dostałam nawet i puste koperty albo takie ze 100 zł i fajnie. Każdy daje ile może i ile chce" – wskazała następna. Kolejna stwierdziła, że "dała 700 zł, bo chciała, żeby przynajmniej talerzyk się zwrócił".

"Najgorzej, gdy dostajesz zaproszenie i słuchasz przez godzinę, ile co będzie kosztowało i ile wyjdzie od osoby" – ocenił kolejny internauta. Dalej ktoś wtrącił: "To samo tyczy się bycia chrzestnym i komunii. Ile ja to się nasłuchałam, że minimum 1000 złotych, a nawet więcej powinnam dać".

Koperta niezgody. Tiktokerka tłumaczy

W związku ze sporym zamieszaniem, Soja-Blat postanowiła wyjaśnić swoje stanowisko w kolejnym nagraniu. Podkreślała, że najważniejsze jest to, by nie dawać po prostu pustej koperty lub, co gorsza, koperty ze ścinkami.

"Ogólna zasada jest taka, że dajesz ile możesz, ile chcesz, ile uważasz za stosowne. I właściwie na tym można zakończyć temat" – zaznaczyła tiktokerka. Dodała, że analogiczna sytuacja jest w przypadku organizowania ślubu. "Organizujecie takie wesele, na jakie was stać" – wskazała.

Czytaj także: