nt_logo

Afera w Pacanowie. Polityk PiS stracił stanowisko, ale na tym konsekwencji nie koniec

Agata Sucharska

12 czerwca 2022, 11:44 · 2 minuty czytania
Polityk Partii Republikańskiej Michał Cieślak podał się niedawno do dymisji. Rezygnacji zażądał od niego publicznie Jarosław Kaczyński po tym jak polityk doniósł na urzędniczkę poczty w Pacanowie. To jednak niejedyne konsekwencje, które mogą go spotkać. Andrzej Szejna z Lewicy chce, aby prokuratura zbadała, czy polityk popełnił przestępstwo.


Afera w Pacanowie. Polityk PiS stracił stanowisko, ale na tym konsekwencji nie koniec

Agata Sucharska
12 czerwca 2022, 11:44 • 1 minuta czytania
Polityk Partii Republikańskiej Michał Cieślak podał się niedawno do dymisji. Rezygnacji zażądał od niego publicznie Jarosław Kaczyński po tym jak polityk doniósł na urzędniczkę poczty w Pacanowie. To jednak niejedyne konsekwencje, które mogą go spotkać. Andrzej Szejna z Lewicy chce, aby prokuratura zbadała, czy polityk popełnił przestępstwo.
Ciąg dalszy afery w Pacanowie. Michałowi Cieślakowi grozi prokuratura. Fot. Piotr Molecki/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Poseł Lewicy Andrzej Szejna złożył zawiadomienie ws. Michała Cieślaka
  • Polityk chce, aby prokuratura zbadała, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez byłego ministra
  • Postępowanie Cieślaka nazwał "prześladowaniem w pracy"

Zawiadomienie do prokuratury ws. Cieślaka

Gdy sprawa donosu na urzędniczkę poczty w Pacanowie wyszła na jaw, minister Michał Cieślak został osobiście zdyscyplinowany przez prezesa PiS. Po reprymendzie od Jarosława Kaczyńskiego polityk opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie o tym, że podaje się do dymisji. Andrzej Szejna z Lewicy uważa, że to za mało.

- Naszym zdaniem ta sprawa się nie skończyła. To, że minister Cieślak został zdymisjonowany, jest rzeczą oczywistą. To nie jest tylko i wyłącznie jedyna możliwa i wystarczająca kara - podkreślił poseł Szejna.

Jak dodał, zawiadomienie w tej sprawie złożył także w Państwowej Inspekcji Pracy, która powinna sprawdzić, czy nie doszło do naruszenia przepisów i mobbingu ze strony prezesa oraz dyrektora regionu kieleckiego Poczty Polskiej. Jak podkreślił, "nie można karać za prawdę".

Minister PiS doniósł na urzędniczkę

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, o kulisach afery z udziałem ministra Cieślaka opowiedziała sama pracowniczka poczty. – Przyszłam do pracy sfrustrowana, zła jak osa, ponieważ wróciłam ze sklepu, gdzie robiłam zakupy, wróciłam z CPN-u, gdzie tankowałam samochód, przeraziłam się tą drożyzną – stwierdziła opowiadała Agnieszka Głazek w rozmowie z TVN24. W trakcie dyskusji między pracownikami poczty placówkę odwiedził Michał Cieślak. Między ministrem a Głazek wywiązała się wymiana zdań. Urzędniczka skarżyła się na drożyznę, rosnące ceny paliwa oraz fatalną sytuację materialną.

Kilkanaście minut po zakończeniu rozmowy Głazek otrzymała telefon z poleceniem zgłoszenia się do dyrektora. Naczelniczce zagroziło zwolnienie dyscyplinarne. Jak do tego doszło? Wszystko za sprawą donosu Cieślaka, któremu nie spodobała się konfrontacja z obywatelką.

W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze poseł stwierdził, że poprosił o "wyrozumiałość" dla urzędniczki. "Zdaję sobie sprawę, że wszyscy żyjemy w ogromnym napięciu, mierząc się ze skutkami wojny w Ukrainie i efektami dwóch lat pandemii COVID-19" – zapewnił.

Jak pisaliśmy w naTemat, minister Michał Cieślak jest posłem z województwa świętokrzyskiego, który prowadził aktywną działalność właśnie w Pacanowie. Uczestniczył m.in. w podpisaniu umów na modernizację dziewięciu dróg i siedmiu mostów oraz przepustów w gminie.

Czytaj także: https://natemat.pl/418216,afera-w-pacanowie-michal-cieslak-podal-sie-do-dymisji